stasiek pisze:

Przy bezpośrednim trafieniu w maszt elektroniki nie ma a kończą wyładowania wtórne a najszybszym bezpiecznikiem jest tranzystor.Jedyny z tego pożytek że demolki niema w domu.
Pracuje w telekomunikacji gdzie wszystko po dwa razy jest sprawdzane i ciekawych rzeczy się na oglądam przez okres burzowy.Przy "dobrym i dokładnym" trafieniu jednostki wyniesione do wymiany ok 10 000zł minimum w plecy nie mówiąc o zniszczonych kablach rozdzielczych.
Pozytywnym i sprawdzającym się jest uziom fundamentowy położony przy budowie obiektu pod fundamentem i wykonanie klatki Faradaya.Gorzej jak dom stoi i przypominamy sobie że potrzebny piorunochron.Wszelkie maszty aluminiowe się nie nadają zostają stopione , prąd przy bezpośrednim trafieniu ok 400kA a mieszkania w domu do generalnego remontu uszkodzone stropy wyrwane okna instalacja elektryczna przestaje istnieć itd..To co nas trafia i niszczy to wyładowania wtórne.
Przy tak wykonanym uziemieniu uzyskujemy od 0.3-0.6 oma w zależności od wilgotności gruntu.Pomiary wykonujemy przynajmniej po 2 tygodniach bez opadów w okresie letnim.
73!