Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9eno pisze:

      sp3slu pisze:

      Ja działam oddolnie, pomagam tam gdzie mogę coś zrobić i w moim zakresie czucia blues'a , chęci i wolnego czasu. Gdy więcej osób tak robi to rzeczywistość zmienia się na lepszą.


    To dlaczego od innych wymagasz więcej niż od siebie?


Zupełna bzdura, nie wymagam od innych więcej niż od siebie. Określam na co mnie stać, na więcej nie.

Tobie wytknąłem, że działasz jak "hamulcowy palant", do tego ziejący jadem z nienawiści do SP2JMR-a :

    sp3slu pisze:

      sp9eno pisze:



      1.NIC nie wiesz co ja dotychczas zrobiłem dla ARDF i co robię, a chwalić się nie zamierzam bo
      parcia na szkło nie mam i nie robię tego dla taniego poklasku..

      2.W ramach PZK zrobienie czegokolwiek jest obecnie z obecnymi władzami niemożliwe.Od wielu
      lat próbuje z uporem maniaka robić to Władek SP9GNM i jest systematycznie "spuszczany jak woda w klozecie"
      przez obecnych władców PZK z Twoim BÓSTWEM na czele.

      DOWODEM WPROST na to, że sie w PZK nie da jest to, co Związek z Twoim BÓSTWEM na czele
      zrobił z EmComem PZK.

      3.Jest możliwe postawienie na nogi ARDF poza PZK.Jeśli to by się udało, to było by
      to równoznaczne z WYRWANIEM ARDF z orbity IARU.

      I to jest wszystko co mogę napisać, aby nie wyrwać z letargu jakiegoś hamulcowego palanta,
      który potrafi tylko w imię swoich interesów odruchowo zaciągać hamulec.


    ENO odpowiedziałeś jak chciałeś. Ja pogrubiłem w Twojej odpowiedzi najbardziej chore akcenty, po których stwierdzam, że działasz właśnie jak "hamulcowy palant", do tego ziejący jadem z nienawiści do SP2JMR-a.

    .....




  PRZEJDŹ NA FORUM