Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
[quote=canis_lupus]
    sp9eno pisze:

      canis_lupus pisze:



      Też bym Cię pacyfikował za ten pomysł.


    To mnie zaciekawiłeś wesoły ,a dlaczego byłbyś przeciwnikiem takiego rozwiązania?
    eno


Wydaje mi się, ze już Ci to tłumaczyłem: Bo jeśli jest organizacja, która przez jakieś władze jest zarządzana dobrze, wszyscy są zadowoleni, to nie ma sensu tego zmieniać. Tak, są takie organizacje. [/quote]

Nie neguję tego, ze takie organizacje są.
Ale po dwóch kadencjach, czyli przeważnie po 8 latach człowiek
może niestety popaść w rutynę.
Może zarządzać dobrze, co nie znaczy, że nie można lepiej.
Istotna tez jest wielkość organizacji.
To oczywiście nie daje gwarancji sukcesu.Ale daje szansę.
W tej chwili w PZK nie ma nawet szansy.

Tylko nie mów, że obecnie tez można zmienić jak członkowie zechcą.
Bo teoretycznie wszystko można.
Ale z jakiegoś powodu w wielu krajach o w miarę stabilnej demokracji
te mechanizmy sa zaimplementowane.Na wszelki wypadek.

eno

ERRATA-napisałem wcześniej :
"Kiedyś próbowałem proponować max dwuletnią kadencję w PZK ",
co jest niefortunnym przejęzyczeniem.
Chodziło mi oczywiście o pełnienie funkcji przez MAX DWIE KADENCJE.
ps. dzięki L. za zwrócenie uwagi
eno



  PRZEJDŹ NA FORUM