Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    HF1D pisze:

      sp3slu pisze:

      Uwzględniłem (częściowo) uwagę kronikarską o powstaniu pejoratywnego terminu HF'iarz Hi.
      Po edycji jest:

      "Pan J. - mój imiennik powtarza "rewelacje" 1,2,3 przy byle okazji, zapomniał dziś dodać, że w Burzeninie "wypadłem ze 140-ki na ryj". Korona mi od plotek nie spadnie, bo jej nie mam, a w Polskim Krótkofalarstwie i tak Pan J. pozostanie HF'iarzem.
      Niestety to pejoratywny termin. HF'iarz powstał w czasie niesławnego piastowania funkcji w GKR PZK.
      Stworzył (wylansował) go Spike i trafił jak z samym LogSP."


    I dalej SLU kłamiesz.

    Ja może zakończyłem moje członkostwo w PZK, ale w przeciwieństwie do Ciebie, do mnie nie jechał wiceprezes, żeby odebrać pieniądze, które były własnością Związku. Pieniądze które wpłacali zagraniczni krótkofalowcy za dyplomy Polska, których nie dostali aż do czasu gdy zajął się tym nowy Award Manager ze Śląska.
    W końcu zaczęli się upominać i groził naprawdę skandal. Ty "prawy i uczciwy" człowieku nie przejąłeś się tym.

    Zaprzeczysz?

    Masz pecha bo niesławny HF-iarz zakwestionował delegację HQJ-a z Katowic do Ciebie. Tadziu obszernie wyjaśnił się po co jechał i dlaczego musiał jechać samochodem.
    Musiał bo odmówiłeś wysłania materiałów kurierem. Bo nie można było wyegzekwować od Ciebie rozliczenia się.

    Zastanów się zanim nazwiesz to plotkami bo powinieneś pozwać HQJ-a i mnie i udowodnić w sądzie, że on kłamał wtedy, a ja kłamię dzisiaj.

    Masz niezdrową tendencję zalegania z rozliczeniami organizacyjnej własności. I to są dobrze udokumentowane fakty. I zdaje się, że to działało tylko w jedną stronę bo o swoje upominałeś się szybko.

    No to co? Niesławny HF-iarz czy "uczciwy" SLU któremu jakoś mienie organizacyjne lepi się do rączek?
    W normalnym stowarzyszeniu sąd koleżeński wywalił by Cię od razu. W normalnym.

    W mojej opinii jesteś ostatnią osobą, która ma prawo wydawać osądy moralne.



Wybacz.

Wybacz ale jako człowiek zaufania społecznego i wymuszoną zawodowo odpowiedzialnością nie umiesz walczyć z ludźmi o których mówił mój imiennik Józef Piłsudski.

Dlatego
1. Nie kłóć się z idiotą, bo z boku nie wiadomo kto jest kim.
2. Nie kłóć się z idiotą, bo ściągnie cię do swojego poziomu a tam pokona cię swoim doświadczeniem.
3. Są ludzie jak z filmu Barei. Nie mamy pańskiego płaszcza i co mi zrobisz?

bywali też ludzie bez godności i bez honoru. Miałem wyrokowców ci byli przynajmniej honorni. Ale miałem też i cwelów i gitowców. Wszyscy ich omijali. Zrób to samo.

Wiem, że to jest gorzka lekcja ale i ja ją w życiu zaliczyłem.
Zgodnie ze słowami Piłsudskiego jest więcej takich ludzi, którzy są tacy sami, dlatego będą się popierać.

Z pozdrowieniami zawodowymi też (jeszcze)

JAK zaniemówił


  PRZEJDŹ NA FORUM