Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    HF1D pisze:

    Józefie nie podniecaj się. Reaktywacja prawdziwego PZK (przedwojennego) musi jeszcze trochę poczekać, aczkolwiek jest możliwa wesoły


Jurek dbam o zdrowie. Już nawet filmy z podkasanymi lub nieubranymi panienkami TVP1 wyłączam. Taki pesel. A ocenę sytuacji robię na zimno.

Kiedy my byliśmy młodymi końmi, ten wóz zwany PZK wszyscy ciągnęliśmy do przodu. Dzisiaj w tym zaprzęgu mamy stare szkapy które żyją wspomnieniami. Dlatego czas na młodych. Myśmy dali radę to i dzisiejsi młodzi dadzą radę. Tylko w jednym zaprzęgu nie może być starych szkap i młodych koni, bo te młody konie musiały by ciągnąć wóz pod nazwą PZK i te stare szkapy, które nie mają już siły i muszą odpocząć.

Pytanie jak właściwie wymienić konie w zaprzęgu? I pytanie co z woźnicą? Tu musiałby być człowiek nie za stary aby miał energię ale i nie za młody aby miał doświadczenie.



Wiem, że jako kibic jestem bezwonnych ale ktoś napisał, że kibice też mogą mieć rację.

Przepraszam, że zbyt obrazowo oceniłem sytuację ale każde działanie rozpoczyna się od oceny sytuacji.


JAKdiabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM