Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Z nudów poczytałem regulamin odznaki. Ponieważ wujek Google pokazał także inne regulaminy to je też przeczytałem. W tych innych organizacjach są jakieś komitety komisje które pracują nad delikwentem i ostatecznie ich werdykt jest zatwierdzany. Ale w przedmiotowej organizacji wszystko załatwia zarząd. Czyli rodzina króliczka stojąca na straży zadowolenia, dobrego humoru i pseudogodności guru, decyduje komu dać blaszkę a komu zabrać. Jak w Afryce, małpka dostała blaszkę i cieszy albo zabrali blaszkę i małpka jest gotowa popełnić sepuku. Ale to nic. Z dawnych czasów przypomniał się stary dowcip: Co to jest egzekutywa (PZPR)? Zbiera się komitet partyjny szu, szu, szu i delikwenta do kotła. Czyli podsumowując. Nasz kolega wpadł w szpony egzekutywy szu, szu, szu i zamiast do kotła to blaszkę zabrali. I jak tu nie uczyć się historii.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM