Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9eno pisze: MEP, bez zdziwienia czy zaskoczenia zauważam po raz kolejny, ze nie rozumiesz słowa pisanego. A Twoje wypowiedzi sugerują mi socjopatię. Drogi ENO, nie rozumiem dlaczego ciskasz tak ciężkim kamieniem w kolegę MEP-a. Naprawdę zbyt poważne i wg mnie niesłluszne oskarżenie. MEP jest tylko przykładem 90% (minimum) naszego społeczeństwa. To się nazywa KONFORMIZM. Bezkrytyczne, ale i niestety bezrefleksyjne podporządkowywanie się wszystkiemu co nawet taka pseudo władza jak autor wniosku o odebrani Ci OH postanowi. Dlatego mamy to co mamy w związku, w pracy, w miejscu zamieszkania i w kraju. Dlatego, że ludziom jest tak wygodnie bo to ich zwalnia z myślenia. Tacy jak Ty są szkodliwi tylko z jednego względu. Pozbawiasz ludzi komfortu psychicznego niemyślenia. Jesteś uciążliwy z tym powtarzaniem bez przerwy "zastanówcie się, że źle się dzieje", "zastanówcie się do czego należycie i w co pakujecie pieniądze". Większość to ludzie wychowani w micie, że krótkofalowcy to jakaś super elita intelektualna i nie muszą myśleć bo "na górze są ludzie którzy wiedzą lepiej". Ty ten spokój burzysz. I właśnie za to odbierają Ci blaszkę zwaną odznaką honorową (nawet nie zdobędę się na napisanie tego dużymi literami). Odbierają bo ci na górze wierzą w swoje posłannictwo, w swoją wiedzę i nieomylność wręcz absolutną. Ale jednocześnie boją się, że jak pozwolą Ci dalej powtarzać te pytania to może ktoś się obudzić i zacząć zadawać podobne pytania. Dam Ci pewien przykład. W latach dziewięćdziesiątych w Szczecinie był aktywny jeden kolega, który budował wokół siebie piękny mit. Młodzież krótkofalarska była zapatrzona jak w obrazek człowieka który potrafił ogarnąć komputer ZX Spectrum. I kiedyś wracając z Berlina słyszę go jak tokuje na przemienniku i pada takie zdanie "Po 20 latach przerwy wróciłem do zawodu informatyka". Tego już nie zdzierżyłem i wszedłem na przemiennik ze słowami "(tu było imię) pomylił Ci się informatyk z informatorem". Dla jasności człowiek był przez ileś lat zwykłym dzielnicowym w ówczesnej milicji obywatelskiej i prawdę mówiąc nie wiem nawet czy miał maturę. Może i nie miał matury, ale miał grono wyznawców i za te słowa zostałem poddany czemuś co obecnie nazywa się hejtem. I taką samą sytuację masz obecnie we władzach PZK. JMR sam o sobie mówił "jestem najlepszym co mogło się związkowi przytrafić". I podejrzewam, że powtarzając to bez przerwy święcie w to wierzy. Kolega występujący na tym forum pod nickiem MOKAT (czyli Milicja Obywatelska Katowice), w czasach gdy byłem w GKR nadzorował głosowania elektroniczne Zarządu Głównego. I jedno z takich głosowań w chamski wręcz sposób przewalił kończąc je o 24 godziny wcześniej. Na zwróconą uwagę odpowiedział tyradą, że już przygotował szczoteczkę do zębów i czeka aż po niego przyjdą o 6 rano i zabiorą jak Frasyniuka. Myślałem że się przewrócę. Himalaje hipokryzji to nic. Facet którego kumple z pracy włazili do mieszkania Frasyniuka w środku nocy i z drzwiami porównuje się do tego którego ścigali za czasów jego aktywności w MO. Ale Tadziu wierzy jaki to jest debeściak i nie może tolerować niewygodnych pytań. Dlatego Tadziu pisze na stronie OPOR-u o warunkach rozmów i uznaniu przewodniej roli PZK (tak wysłał maila do OPOR-u z tekstem który był zamieszczony w komunikacie). Dlatego Tadziu podniesie rękę za odebraniem Ci blaszki zwanej odznaką honorową. I dlatego cała reszta GTW zwanej ZG PZK ochoczo podniesie rękę za odebraniem ci tej odznaki. Na Twoim miejscu wystąpiłbym szybko do UKE o pozwolenie na znak specjalny i wydawałbym dyplom "Uwolniony od odznaki honorowej". Może zaproś do tego Marka UAR . I wiedz że to tylko początek. Jak się nie uspokoisz to marudy, admirałowie i inni w słusznym gniewie ludu zażądają spalenia Cię na stosie. I to będzie głęboko słuszne i sprawiedliwe. Sluszne bo jesteś usiłujesz używać rozumu, ale jesteś w mniejszości. Można rzec jesteś sam (prawie). Wspomnij słowa: "Kto sam, ten nasz największy wróg! A śpiewak także był sam" P.S. Dołączyłbym do akcji dyplomowej o ktorej napisalem powyżej, ale dwukrotnie odmówiłem gdy pojawiały się pomysły "Chyba damy ci OH", więc nie mogli mi nic zabrać. |