Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
[quote=Piotrek76] sp9aki pisze: W ostatnim Komunikacie PZK (17/2023), w jego p. 5d pojawiło się jakby ultimatum wobec innego bytu prawnego. komunikat pisze: d) W sprawie możliwej współpracy z OPOR-em przyjęto poniższe stanowisko. "W kwestii przejęcia egzaminów w SRA przez bliżej nieokreślone organizacje zaproponowano, aby OPOR opublikował oświadczenie o uznaniu statusu PZK jako wiodącej organizacji krótkofalarskiej z racji reprezentacji polskich krótkofalowców zagranicą - poprzez przynależność do IARU i dalej pośrednio do ITU. Takie oświadczenie ma być umieszczone na stałe na portalu fundacji OPOR". Od co najmniej dekady, nasz PZK nie publikuje już ustawicznie hasła o swojej wiodącej roli w polskim krótkofalarstwie, aż do dnia 19.04.2023, kiedy to odkopano prawie zapomniany już slogan. Ciekawe, czy wspomniany wyżej "OPOR" ugnie się wobec w/w oczekiwań władz naczelnych PZK? Ale po co PZK w ogóle robi jazdy z organizowaniem egzaminów przez organizacje? Czy nie może być jak w USA, że nie trzeba do tego żadnych organizacji, wystarczą osoby indywidualne (licencjonowani krótkofalowcy, nie muszą należeć do ARRL), których jedynym zadaniem jest sprawdzić tożsamość piszących egzamin, rozdać egzaminowanym otrzymane od FCC koperty z testami, przypilnować czasu i żeby nie ściągali, a na koniec zebrać testy, włożyć do koperty i wysłać do FCC. To wszystko, nie trzeba żadnych wiodących organizacji i członków wysuniętych na czoło do spraw egzaminów. Mamy też XXI wiek, więc test egzaminowany może rozwiązać elektronicznie przez przeglądarkę, a wolontariusz tylko sprawdzi dowód osobisty i przypilnuje, czy egzaminowany nie ściąga - to wszystko. Boszsz... w jakim kraju ja żyję... [/quote] No cóż. Niektórzy chcą powrotu do czasów sanacyjnych, gdy w Polsce PZK organizowało egzaminy. A to, że uzyskane w ten sposób uprawnienia nie były ważna poza granicami Polski, to już inna sprawa. |