Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    Piotrek76 pisze:



    Ale po co PZK w ogóle robi jazdy z organizowaniem egzaminów przez organizacje? Czy nie może być jak w USA, że nie trzeba do tego żadnych organizacji, wystarczą osoby indywidualne (licencjonowani krótkofalowcy, nie muszą należeć do ARRL), których jedynym zadaniem jest sprawdzić tożsamość piszących egzamin, rozdać egzaminowanym otrzymane od FCC koperty z testami, przypilnować czasu i żeby nie ściągali, a na koniec zebrać testy, włożyć do koperty i wysłać do FCC. To wszystko, nie trzeba żadnych wiodących organizacji i członków wysuniętych na czoło do spraw egzaminów. Mamy też XXI wiek, więc test egzaminowany może rozwiązać elektronicznie przez przeglądarkę, a wolontariusz tylko sprawdzi dowód osobisty i przypilnuje, czy egzaminowany nie ściąga - to wszystko.
    Boszsz... w jakim kraju ja żyję...


Do takiego mniej więcej scenariusza dążymy. A czemu PZK się opiera? Oni już egzaminy zdali, nie potrzebują tego ułatwiać reszcie...


  PRZEJDŹ NA FORUM