Elementy nośne do anten
pod anteny quad, spiderbeam, itp.
Janek - SQ9JXB - zauważyłem po raz kolejny Twoje złośliwe docinki. Jeżeli tylko tyle potrafisz,to jesteś mało ciekawą postacią. Nie wystarczy stać z boku i "wciskać" wszędzie swoje krytyczne pięć groszy. Pokaż mi swoją antenę a uwierzę,że robiłeś próby z fiberglassem. Jeżeli jednak nie wykonałeś żadnej anteny na bazie wędek z tego włókna,to stój spokojnie jak na młodego przystało i tupaj sobie nóżkami. Później zabieraj dopiero głos - OK?

No to od początku.

Delta by M0PLK - 2 moja wersja właśnie z wędek z fiberglasu bez domieszek. Teraz używa jej Kolega Roman SP9BFC i sobie ją chwali.
A gdzie Kolego Mirosławie SP3SUL widzisz w tym co napisałem krytykę? Pręty jak i rury z fiberglassu kupisz w Polsce bez problemu, tyczki bambusowe też. Według mnie wypełnienie rur z fiberglassu pianka to nie porozumienie. Ale to tylko Moje zdanie
Po pierwsze - sztywność i podatność na złamanie przy silnych wiatrach zwłaszcza na łączeniach owych wędek.
Po drugie - trudność dokładnego wypełnienia tych wędek pianką. Wystarczy jedno wolne miejsce bez pianki np. w połowie długości tyczki i złamanie pewne.

Jeżeli Dla Ciebie Kolego SP3SUL wiek 54 lata to młokos to pogratulować dobrego humoru.

Co prawda licencje mam od 2008 roku ale trochę anten zrobiłem i pracują do tej pory bez problemu.

A najważniejsze jest to, że zabieram głos wtedy jak mam na dany temat wiedzę.
Dlaczego pisałem o bambusie?
Ano dlatego że byłem wędkarzem długie lata, sam robiłem wędziska z bambusa, używałem ich też do połowów muchowych. Duża wytrzymałość, elastyczność i trwałość.Nawet słynne wędziska teleskopowe rosyjskie z włókna szklanego wysiadały przy bambusowych nasuwanych. A łatwo w latach 70 było dostać dobre wędziska np. firmy SHIMANO?
jedynie na zachodzie jak ktoś miał znajomości.

Zadam takie pytanie.
Co lepiej pracuje i ma większą wytrzymałość i elastyczność?
Wędka z fiberglasu wypełniona pianką czy wędka z fiberglassu bez pianki, albo pręty z fiberglassu czy rury z tegoż materiału?

Widzisz krytykować to nie problem, ale pierw trzeba człowieka poznać. Staż krótkofalarski nie ma znaczenia, ważne że ktoś ma wiedzę na dany temat zdobytą wcześniej przy okazji innego hobby czy nawet pracy.

I aby było ciekawiej - do łączności cyfrowych,wystarczy "parasol" za oknem a temat anten nadal będzie w powijakach.

Jesteś tego pewien? I może małe wyjaśnienie , rzadko pracuję na fonii dlatego że mam wadę wymowy, i słabo znam j.angielski. Jak potrafię to pomagam innym Każda forma łączności jest dobra jak traktujemy to jako hobby a nie pogoń za podmiotami DXCC aby chwalić się że mamy ich 200 czy 300. Ja to traktuję jak HOBBY w wolnym czasie. Anteny robię sam, inny osprzęt jak potrafię to też. Ale NIGDY i NIKOGO nie krytykuję i nie ośmieszam co mi zarzucasz. Pokaż mi wędke z fiberglassu wypełnioną pianka jak się zachowuje przy silnych wiatrach np. 100km/h, no może 60km/h, jak długo wytrzymają?

Jak masz książkę Amatorskie Anteny KF i UKF to otwórz na stronie 397 Rozdział 5.6.5 i poczytaj jak taki CQ jest zbudowany i co można w zamian zastosować i w jaki sposób.

To tyle w tym temacie, widac że niektórzy Koledzy starsi stażem krótkofalarski wyznaję jedną zasadę.
- jak ma niski staż krótkofalarski to niedouczony i najlepiej niech siedzi cicho. Bo za mało wie.


  PRZEJDŹ NA FORUM