Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Tiaaaa wesoły
1. Rozumiem, że Prezes PZK (vel Milicja Obywatelska Katowice) spalił swój dyplom oraz wszystkie publikacje z zakresu prawa
2. Rozumiem, że wykonując w dawnych latach swoją skądinąd pożyteczną pracę nie miał żadnej świadomości prawnej i stykając się z osobnikami którzy kodeksy studiowali w najbardziej renomowanych uniwersytetach więziennych po prostu nie wiedział o co ich oskarża i z jakich paragrafów
3. Rozumiem, że prezes PZK w ogóle nie wie o istnieniu pani Kasi i jej usługach świadczonych na rzecz PZK
4. Rozumiem, że Związek nigdy nie zatrudniał prawników, a ich obecność na zjazdach w minionych latach to był przypadek. Przypadkowo przechodzili i wpadli. (Mam nadzieję, że ENO udostępni Szymonowi własciwe materiały ze swojego archiwum)

5. Zrzut skrzynki z właściwą datą (nawet jeżeli się nie wyslalo) zrobić nie problem.
6. Szykuje się ciekawa sprawa. Być może prezes PZK (vel Milicja Obywatelska Katowice) powoła na świadków powszechnie nielubiacych Szymona.

Szymon,
jestem do dyspozycji gdybyś potrzebował świadków że nie tylko jesteś lubiany, ale godny zaufania i pomimo kłód rzucanych pod nogi przez PZK wykonałeś więcej lepszej pracy na rzecz środowiska krótkofalowców niż ludzie w Prezydium.
Nawiasem mówiąc stwierdzenia Prezesa podpadają już pod zniesławienie i poza sprawą w WSA zastanowiłbym się nad prywatnym aktem oskarżenia. Może w prawie karnym Prezes ma większą świadomość.

Swoją drogą do tej pory myślałem, że największym kłamczuszkiem jest Mateuszek. Prezes PZK go zdetronizował.


  PRZEJDŹ NA FORUM