Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp3mep pisze:

      T_C_E pisze:


      ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

      Ani jedną moją złotówką nie dysponuje PZK pan zielony pan zielony pan zielony

      A i tak mogę pytać w trybie dostępu do informacji publicznej a PZK musi opowiedzieć pan zielony pan zielony pan zielony

      Ale niedobry ten ustawodawca pan zielony



      VSS pisze:


      ,,,,,,,,,,,,,
      mogę pytać każdą OPP jak wydatkuje pieniądze które otrzymuje i zupełnie nie ma znaczenia czy ja na nią płacę czy nie.
      nie trać czasu na bezsensowne posty na forum tylko idź poczytać najprostszy zakres prawa w tej kwestii.

      ,,,,,,,,,,,


    możecie także puszczać "brzydkie bąki" przy niedzielnym obiedzie,
    nie sądzę abyście tak robili ,
    choć kto was tam wie,




      HF1D pisze:


      ,,,,,,,,,,,,,
      Staram się szanować nawet adwersarzy i nie przekraczać pewnych granic, ale jak Cię czytam to zastanawiam się kto jest większym odpadem.

      Spróbuj tak odpowiedzieć w imieniu instytucji zobowiązanej do udzielenia odpowiedzi to nie ja a sąd, i nie zajrzy, a wyczyści Twój portfel.


    Jurek ,
    czy to nie Ty kiedyś napisałeś:
    "im wiecej można tym mniej wypada" ?
    (czym wtedy w jakimś sensie mi zaimponowałeś)

    także Ty kiedyś napisałeś +/- :
    "jeśli do PZK to tylko do GKR",
    (czym wtedy "przekreśliłes" wszystko)
    do dziś zachodzę w głowę co Tobą kierowało ,choć jest już mi to obojetne
    nie wyszło,zabrałeś zabawki i spierniczyłeś,
    najlepsi są Ci(podobnie jak Ty) co chcą zmieniać PZK nie należąc do niego,
    ale mamy tu także wyjątki,
    jak Andrzej,
    choć podpierać sie już muszą tymi co do PZK sie nie umieją zapisać,




Napiałeś gorzkie słowa do kol HF1D. Ale widzisz, ja go rozumiem. Mamy obaj podobne uprawnienia budowlane. I życie nas nauczyło, że nie ma relatywizmu w życiu. Jeżeli jednym podpisem odpowiada się za życie i zdrowie iluś ludzi, to trzeba się dobrze zastanowić czy można ten podpis postawić. A nawet jak tego podpisu nie chce się lub nie można postawić to też można spotkać się w sądzie. Ten zawód uczy posłuszeństwa wobec prawa. Natomiast w stowarzyszeniach główną cechą jest relatywizm. Ponad prawo stawiane jest kolesiostwo. Brak stałej kontroli rozzuchwala wielu kacyków. Wielu uważą, że wystarczy pokajanie się trzy zdrowaśki i spokój a gdzie zadość uczynienie. A efekt? można doić kasę stowarzyszenia i jak ktoś to wyciągnie to kolesie go zakrzyczą, wszyscy będą głosić żeby straty poczynione przez niego poszło w koszty i tak mamy obwarzanek świętych krów dojących stowarzyszenie.

Co może zrobić uczciwy człowiek? Powinien zgłosić sprawę do organów. Ale jak nie chce tego zrobić to zbiera zabawki i odchodzi. A ty co chciałbyś aby został i nadstawiał cztery litery za kolesi? A czemu ty nie wykażesz się tą odwagą? No właśnie.

Masz pretensje, że się nie zapisują. A dlaczego się nie zapisują, bo młodzi nie są tacy głupi. Oni szybko widzą, kto spija śmietankę a komu zostawia się odchody do sprzątnięcia.

Nie dziw się, że wielu omija tę organizację z daleka. Potrzeba dokonania wielu zmian jest nierealna. Bo uczciwość to rzecz dalekiej epoki nieprzystających do dzisiejszych "biznesowych" zachowań.

I na koniec czy ludzie którzy muszą mieć czyste papiery będą się podkładać za cudze "interesy"?

JAKcool


  PRZEJDŹ NA FORUM