Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    canis_lupus pisze:

      mikrofalowiec pisze:

      ale jako człowiekiem rzucając takie pseudo straszaki z podstawówki to nazwał byś się... Jak?


    Prezesem PZK.


Czemu mi tak źle życzysz? Jestem szczęśliwy, że kilkadziesiąt lat temu obowiązujące prawo spowodowało, że musiałem opuścić PZK (1972). Władzy miałem do licha i trochę. Tylko zawsze władza z odpowiedzialnością. A to żadna przyjemność.
Inna sprawa, że byłbym na tym stanowisku max rok. Ale teren by był tak zaorany i zabronowany, że można by było na nowo reaktywować PZK ale wiele osób stało by się moimi wrogami. Duży dar przywództwa miał śp Igor Giej sp9gg. ENO powinien pamiętać bo jakiś czas współpracowali. Ale tacy ludzie rzadko się zdarzają a dzisiaj są wręcz niewygodni.

JAK


płacze


  PRZEJDŹ NA FORUM