Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
SamuelMorse pisze: .... Może i istnieją ludize którzy dla sportu przerzucają się pismami i uprzykrzają innym ludziom życie, nie chcę też być niczyim adwokatem, ale rzeczongo canisa widziałem nie raz kiedy normalnie uczestniczył w społecznym krótkofalarskim życiu i nie zaliczył bym go do takich. Organizuje też imprezy (Burzenin), więc chyba zgodnie z Twoją nomenklaturą łapie się jakoś gość który "coś robi" :-) Tylko przy okazji nie próbuje dymać swoich kolegów mydląc im oczy jak jest pięknie. .... Chyba pójde śladem EBM-a i trzeba będzie uśmiechnąć się do południowych sąsiadów. Zatem "SP7Q" może zaczniesz się podpisywać ? Pogrubienie tekstu w cytacie - SP3SLU. Istotnie rzeczony canis nie próbuje dymać swoich kolegów mydląc im oczy. Raczej wielokrotnie uskarża się, że jest dymany... edit: Tomaszu, Ty wiesz czemu ja używam w cudzysłowie "SP7Q". |