Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9nrb pisze:

    Jeżeli jakaś organizacja uzurpuje sobie prawo do reprezentowania mojej osoby, to ja mam prawo do informacji kto mnie reprezentuje a w przypadku niewłaściwego reprezentowania pociągnąć na podstawie KC Tytułu XXII. Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia Art. 752. Art. 753. Art. 754. Art. 755. Art. 756. Do pociągnięcia PZK do odpowiedzialności prawnej.

    Po za tym, nie trzeba być prawnikiem aby kręcić prawem jak kocim ogonem. A jak ktoś chce kogoś straszyć, to warto odświeżyć swoją wiedzę a nie polegać na wiedzy klakierów.

    JAK



Jak nas PZK potraktowalo jak potraktowalo i zrobili swoje dziwne dile z falszywm managerem emcom,to uprzedzilem JMR,ze przez lata powstrzymywalem wkurwionych przed dobraniem sie do PZK. Z tego co wiem,to
dopiero poczatek,bo wkurzeni czlonkowie zbieraja sie do grubszego bombardowania.

Rozumiem ich. Mnie by sie nie chcialo, ale coz. Ja to ja. Mi sie juz nie chce z koniem kopac. Ostatnie dwa lata przewartosciowaly mi sporo, w tym roku nagle odszedl moj tata. Szkoda zycia na uzeranie sie z PZK.

JMRowi powiedzialem,ze mozemy sie roznic,ale jak bedzie wspolne dzialanie,to mozemy dzialac. Z HQJ chyba raz rozmawialem. Nie pamietam. Nie znam, w sumie, czlowieka. Uwazam,ze robi glupoty i ciagnie zwiazek pod 100m mułu. Dal sie poniesc czarowi milicyjnych wspomnien, i pewnie namowom jakiegos oszoloma i masz babo placek.

Jeśli wkurzeni faktycznie zrobia nalot dywanowy na PZK... hmm... to ja PZK wspolczuje i to bardzo. Przygladam się,bo znam tych ludzi i wiem jak bardzo są zawzięci,kiedy im ktos w pysk pluje i jak bardzo potrafia dokopac sie do pewnych danych.








  PRZEJDŹ NA FORUM