Problem opłaty za wymiane kart QSL
Siedzi se człek na jakieś wysepce, niech będzie na Pacyfiku. Pracuje na radiu, wołają go tysiące stacji, robi z nimi qso, daje satysfakcję zaliczenia ciekawego kraju/wyspy, sprawdzenia sprzętu. I po każdym qso ( a robi ich w roku tysiące)) ma jeszcze każdemu pocztą qsl wysłać???poruszony Zasada stara jak samo krótkofalarstwo. Chcesz mieć szybko kartę to wysyłasz pocztą plus odpowiedni załącznik, żeby gościa na dodatkowe koszta nie narażać. Możesz też przez biuro, ale to dłużej trwa. Możesz też wcale nie wysyłać. Jeśli to cię nie interesuje. Żadnego przymusu nie ma. Mamy wybór.Dochodzi jeszcze e-qsl. LOTW. Nawet u nas znaczek do USA kosztuje już prawie 1$. A w wielu krajach znacznie więcej. Jakoś nigdy większych problemów z odpowiedziami na wysłane directy nie miałem. 90% bez problemu.Ja jestem zadowolony. A tym co narzekają proponuje zorganizować wyprawę do jakiegoś "most wendet", zrobić 50K qso, a potem zająć się rozsyłaniem qsl. Może najpierw warto poznać to z drugiej strony zanim zacznie się zabierać głos i narzekać ?!
73 Marek sp6nic


  PRZEJDŹ NA FORUM