Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9eno pisze:

      SP8TDX pisze:



      Aruś woził beton pod budowę "samowoli" powstającej przed masztem.
      Budowy masztu już nie doczekał bo tradycyjnie go z tego grona wypieprzyli.
      Historia analogiczna jak z SPDXC czy OT-11.
      Stąd teraz te jego głupie wrzutki o maszcie.
      Zdjęcia w archiwum KDA.


      Cały czas proponuję Areczku - zmień pierwszą literę w sufiksie.
      Będziesz miał doskonale spersonalizowany znak.
      Niepoprawny ortograficznie ale idealny dla Ciebie.


    A ja myślę /choć może się mylę/ze nie chodzi o to czy OUJ woził beton czy nie.
    Tylko o to co powiedział nadleśniczy Nadleśnictwa Prudnik:

    "- Problem polega na tym, że obiekty krótkofalowców występują jako samowola budowlana. Nie jest to problem dla nadleśnictwa. Jest to problem formalno-prawny. Staramy się go rozwiązać w porozumieniu z władzami wojewódzkimi stowarzyszenia krótkofalowców. Mam nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia, które będzie satysfakcjonujące dla obu stron, a jednocześnie umożliwi zalegalizowanie obiektów posadowionych na terenie zarządzanym przez Nadleśnictwo Prudnik. Pas graniczny jest w zarządzie nadleśnictwa. Są narzucone na nas pewne obowiązki związane z tym, że to jest pas przygraniczny. Nie przeszkadza to gospodarce leśnej. Niemniej obiekt stopniowo się rozrastał, został rozbudowany. Szukamy rozwiązania, żeby zalegalizować i użytkować ten obiekt zgodnie z jego przeznaczeniem. Wpłynęła do nadleśnictwa skarga osoby postronnej, która zwróciła nam na to uwagę. Wówczas zaczęliśmy się tą sprawą bardziej interesować. Poszukiwaliśmy dokumentów, które jakby umożliwiłyby postawienie tego typu obiektu w tym miejscu. Niestety, nie znaleźliśmy takich dokumentów. Również krótkofalowcy nie posiadają dokumentów. Stąd się wszystko zaczęło, że napłynął do nas sygnał z zewnątrz, że ta sprawa jest nie do końca sformalizowana. Nadleśnictwo nie będzie tu stawiało żadnych przeszkód. Niemniej jednak względy formalno-prawne muszą zostać wypełnione, żeby ten obiekt zgodnie z prawem budowlanym mógł funkcjonować bezpiecznie dla przebywających w pobliżu turystów – wyjaśnił Jarosław Myśliński, nadleśniczy Nadleśnictwa Prudnik.

    Krótkofalowcy powołują się m.in. na dokument z 1992 roku. Z pisma wynika, że ich baza na Biskupiej Kopie uzyskała akceptację ówczesnego prudnickiego nadleśniczego oraz dyrektora parków krajobrazowych. "

    https://radio.opole.pl/125,7478,andrzej-perucki-krotkofalowiec-z-glucholaz-i-jar

    eno





Doskonale wiadomo o co chodzi.
Tylko jedni próbują zrobić wszystko żeby te bardzo pożyteczne obiekty, budowane ogromnym wysiłkiem wolontariuszy, nadal eksploatować.
Inni natomiast wykorzystują je do gównianych gierek.


"Stąd się wszystko zaczęło, że napłynął do nas sygnał z zewnątrz, że ta sprawa jest nie do końca sformalizowana. Nadleśnictwo nie będzie tu stawiało żadnych przeszkód."


Ciekawe skąd ten sygnał napłynął ?
Nie przypomina Ci to innych analogicznych sytuacji ?

Zamiast, jak pisze OUJ, inwestować "hajs, kasę, forsę ....." w kolejne "chaty" zainwestujcie w DOBREGO PSYCHOLOGA.
On Wam to wszystko wytłumaczy.
Będziecie chodzili razem to taniej wyjdzie a problemy ze sobą macie podobne.


  PRZEJDŹ NA FORUM