Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
http://sp6keo.lsteam.pl/nasza-baza.html

Tu tez coś jest.
Faktem jest, że w pasie 15m od granicy nie można nic budować. Swego czasu postawiliśmy wiatę drewnianą pod Szwedzkim Słupem koło Racławic Śl. Stała tam z 10 lat, nikomu to nie przeszkadzało. Granica była zarośnięta i nikt tak naprawdę nie wiedział gdzie ona przebiega. Pewnego dnia, jak wyczyścili granicę okazało się, że róg wiaty 10cm jest już w Czechach. Kazali nam rozebrać wiatę w ciągu 1 miesiąca i zabrać. Odwołania do Warszawy nic nie pomogły. Wiatę rozebraliśmy i stoi teraz w innym miejscu.
Analogicznie jest z Biskupią Kopą. Nie ma żadnych dokumentów, tyt. własności terenu, projektów, itp. Zero. Gdyby maszt spadł na turystów, to kto weźmie za to odpowiedzialność?
Rozumiem że MEPek i TDX?

Jeszcze jedno. Jak stojący tam pierwotnie maszt miał może 7m, to nikomu to nie przeszkadzało. Był solidny i mógł tam jeszcze stać bez zwracania niczyjej uwagi. Jak go zamieniono na kratownicę 20m z antenami bębnowymi- profesjonalnymi, to zaczęło to wzbudzać uwagę. Po co na amatorskim maszcie anteny profesjonalne do rozprowadzenia internetu? QRM był tam tak duży, że nie szło słuchać na KF. Z krótkofalarstwem już to nie miało nic wspólnego. Ktoś chciał na tym robić interes i wyszło jak wyszło.


  PRZEJDŹ NA FORUM