Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Myślicielu z Jasionki,
mam Cię za człowieka złego, aczkolwiek inteligentnego
/w kontekście naszego wspólnego udziału w PZK/.
Posługujesz się tą inteligencją w sposób wyrafinowany
w odróżnieniu np. od TDX-a, który jest po prostu
typem wyznawcy walącego młotem /piszę to Mariusz z cała sympatią/.

Mam nadzieję Myślicielu z Jasionki, ze przeczytałeś moją
wymianę zdań z Sebastianem SP6RYD, gdzie nie ukrywam starałem
się używać minimum konkretów i informacji. Tak aby to było dla
Niego zrozumiałe, a jednocześnie nie pozwoliło czy nie dało
pretekstu i narzędzia do skierowania go przeciwko PZK.

Jestem człowiekiem cierpliwym i zdystansowanym w dużym stopniu
do negatywnego szumu informacyjnego, który wokół mnie jest wytwarzany.
Ale jako człowiek inteligentny powinieneś rozumieć, ze ZAWSZE
jest tak, ze pojawia się kropla przepełniająca wiadro.

Gdybyś bardziej myślał /albo choć przez chwilę pomyślał/o interesie PZK
a nie o koterii wokół Sekretarza, to zapewne dojrzał byś
te wszystkie niebezpieczeństwa które na PZK czyhają .
W tym konkretnym wypadku niebezpieczeństwa związane z bezmyślną
i frywolna w świetle polskiego prawa organizacją ŁOSia.

Więc zanim po raz kolejny przyjdzie Ci chętka do bezmyślnego atakowania
innych za myślenie inaczej niż Twój GURU Sekretarz i Ty,
pomyśl,POMYŚL PROSZĘ czy Twoje , pozornie dobre dla Waszej koterii
działania nie są szkodliwe dla całej Organizacji.

Chyba, że zasada "ORGANIZACJA TO JA" jest tak głęboko zaimplementowana,
że organizm już inaczej nie potrafi funkcjonować.
Że nie jest dla niego ważne ŻADNE prawo, a tylko jego organizmu interes.
Nawet ten, stojący ponad czy w poprzek prawa.

Wtedy już tylko można współczuć Organizacji.

Andrzej eno


  PRZEJDŹ NA FORUM