Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Ja tylko dodam, że śmieszna pani Kasia, formalnie wezwana do wskazania naruszeń jakich się dopuściłem, nadal nie potrafiła tego zrobić. Sąd będzie miał ubaw...

edit: w sumie ciekawe zjawisko, każda próba rozmydlenia tematu przez MRD mobilizuje mnie żeby usiąść i napisać pismo do sądu...


  PRZEJDŹ NA FORUM