Sens ćwiczeń "łączności kryzysowej" na PMR i CB
    so5dz pisze:


    Moje wnioski:
    Po co brnąć w CB i PMR?
    Nie lepiej skorzystać z tego, co działa lepiej a większość uczestników już posiada?
    Mamy masę pasm - zresztą dramatycznie niewykorzystywanych.

    Po co nacisk na promocję wśród grup związanych z CB/PMR?


To tak dodam coś od siebie - nie z zabaw w ratowanie świata tylko praktyki. Podczas powodzi w 1997 roku na Dolnym Śląsku co śmieszne obskoczyliśmy wszystko w paśmie CB. Owszem to były trochę inne czasy i sprzęt fabryczny mało kto posiadał. Jednak finalnie więcej sprzętu udało się zebrać lub był zamontowany już w samochodach to sprzęt CB. Sam poza radiem na 2m (chyba 3001 z syntezą w tym czasie) miałem położony na fotelu pasażera Alan 87 z szybko zamontowaną anteną i to była podstawa...

No i tutaj w razie prawdziwego problemu czuję niestety że sytuacja może być podobna...

btw co do frekwencji to też się zobaczy, bo tak prawdę mówiąc to wtedy gadania wiele nie było - więcej człowiek chwytał za łopatę i pakował piach/ziemię do worków, jeździł po worki w miejsca gdzie ktoś miał itd. Niestety gadania wiele nie było więc u posiadaczy radiotelefonów wizja siedzenia przy mikrofonie w centrum zarządzania wszechświatem szybko znikła, a potrzeba fizycznego zapierniczania poza gadaniem zweryfikowała też liczbę chętnych oczko






  PRZEJDŹ NA FORUM