Dekodowanie kodu Morse'a w CQ WW DX Contest CW
Nadawanie i odbiór CW w CQ WW DX Contest
    sp3qfe pisze:

    (...)Jak autor napisał... "wszystko w jednym miejscu - mapa pasma, okno logowania, oprogramowanie SDR."
    I dalej można przeczytać: "czerwony kolor oznacza, że już nawiązałem połączenie ze stacją, zielony, że go potrzebuję, a niebieski, że jest to jakiś mnożnik, strefa lub nowy kraj."

Armand, to potrafi każdy szanujący się program logujący w zawodach. Co więcej, mnożniki powinny być zgrupowane oddzielnie, stacje np. za 5 punktów oddzielnie, za 3 punkty oddzielnie. To jest podstawa "wyczynowej" pracy w zawodach. W pierwszej kolejności "wyrabiamy" mnożniki, w dalszej kolejności stacje bardziej wartościowe (np. za 5 pkt.), a na końcu, jeżeli zostanie czasu, pozostałe. W niektórych programach można jeszcze poszczególne grupy posortować po azymucie i mając jedną antenę kierunkową "wyrabiać" po kolei stacje z listy, powoli przekręcając antenę, żeby nie kręcić nią przy każdym qso.
Kwestią pozostaje tylko źródło informacji przeznaczonej na bandmapę, czy jest to skimmer lokalny, czy cluster zewnętrzny.
Co do "wodospadu", według mnie niewiele wnosi nowego i można się bez tego obejść. Wszystkie te same informacje są na bandmapie, podane w przejrzystej,posortowanej formie. Co więcej, po wyłączeniu wyświetlania stacji, z którymi qso już było, bandmapa jest jeszcze bardziej czytelna. Jedyną zaletę panadaptera widzę w przypadku monitorowania "głuchego" pasma, żeby nie przegapić otwarcia oraz w przypadku poszukiwania wolnej częstotliwości w celu nadania CQ.
Klawisze funkcyjne. Minimalna ilość, jak w przytoczonym przypadku wynosi 2. Ja mam oprogramowane wszystkie 12. Jest pod nimi praktycznie wszystko co jest potrzebne w zawodach. Dlatego nie mam na stacji podpiętego żadnego klucza czy manipulatora. Jest zbędny i tylko by zawadzał. Nawet jeżeli zaszłaby potrzeba nadania czegoś niestandardowego, to można to zrobić z klawiatury.
Na dłuższą metę, według mnie, nie da się skutecznie pracować zawodach bez umiejętności odbioru telegrafii choćby na najniższym poziomie. Owszem, po to aby tylko zaistnieć i dla przyjemności wystarczy, ale o dobrym wyniku raczej nie ma co marzyć. W CQ WW koledze ze Słowacji było stosunkowo łatwo, gdyż wymienia się tylko numery stref i komputer sam podpowiada na podstawie prefiksu co należy zalogować (uważać należy tylko w przypadku stacji K/W i RA), ale gdy przyjdzie odbierać numer QSO lub inne informacje nie będzie już tak różowo.
Bogusław sp7ivo


  PRZEJDŹ NA FORUM