Przeróbka kondensatora zmiennego
Zrobiłem tę skrzynkę i używam z zadowoleniem od kilku miesięcy. Nie zauważyłem (słyszałem) przebić na kondensatorach przy 100W. Płytki (co drugą) trzeba wyszarpnąć szybkim i zdecydowanym stomatologicznym ruchem. To samo ze statorem - nawet izolator nie pękł. Po wyjęciu jednej "doświadczalnej" każda następna wyskakuje coraz sprawniej.
Do ustawienia prawidłowej szczeliny między płytkami rotora i statora zastosowałem dopiłowaną do odpowiedniej grubości i średnicy podkładkę, która wskoczyła pod wianek łożyska centrowana kulką oporową.

To wszysko pracuje jak dotąd bezawaryjnie, chociaż rzadko bywa konieczność korekcji tak spreparowanym kondensatorem.

Pozdrawiam,


  PRZEJDŹ NA FORUM