Icom IC-736 w obecnych czasach - czy warto?
A może coś innego?
Fajno. Ja TS-530 uwielbiam, ale to z sentymentu, 25 lat temu to było moje pierwsze radio z krwi i kości. Choć przeszkadzał mi brak drugiego vfo. Poza tym, nie przepadam za radiami starszymi od siebie, a młody już nie jestem.
"Mogą pracować" - maluchem też można jeździć, ale co to za jazda?
"Tysiące krótkofalowców używa FT-450AT/D" - jakoś nie za często spotykam te tysiące, tysiące używają za to IC-7300. Może do żucia szmat w kółeczku na 80 czy 40 m. to się nadaje, ale do jakiejkolwiek sensownej pracy nie, wybacz. To radio entry level, ma dużo zalet (skrzynka, 100 W., 6 m.), ale i dużo wad. Za dużo, żeby traktować je poważnie.
Wybory autora są jego prywatną sprawą. Ja odnoszę się do tego konkretnego urządzenia i jego możliwości. Mogę pochwalić skrzynkę, dobrze działający nadajnik, ale DSP jest beznadziejne, obsługa toporna, a odbiornik, jak trafnie to określił SP5IT, jest na poziomie Alana 87.
A mam to radio nie dla samego "mania" (na zbieractwo jestem z kolei za młody), tylko z faktu, że jak tułam się z nim za granicę, przewalam w samolocie, czy zabieram na Potę i mi spadnie lub coś w tym stylu, to się nie potnę. Do tego się nadaje, a skrzynka zaskakująco dużo potrafi zestroić.


  PRZEJDŹ NA FORUM