Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9eno pisze: HF1D pisze: 1. Mogłeś razem z Dionizym i kilkoma innymi osobami nie tchórzyć tylko przyjechać do Burzenina. Nie wiem czy byłoby lepiej, czy gorzej, ale może byłoby inaczej. 2. Mogłeś uczestniczyć w następnych zjazdach. Bywało że Twojego głosu zabrakło. Używasz mocnych słów.Nie będę pisał i oceniał kto, gdzie kiedy i dlaczego stchórzył. Tylko odświeżę Ci pamięć bo dziwne, ze nie pamiętasz. Do Burzenina nie pojechałem bo mogłem stamtąd wrócić "nogami do przodu". Miałem przez kilka dni 180/100-110 jeśli wiesz o co chodzi i skierowanie do szpitala. A to nie jest najlepszy moment na podróże z emocjami. Kolejny Zjazd w którym nie uczestniczyłem to Zjazd zdalny. Wtedy z kolei zarządzający IT w PZK zwany 'władcą gifów" próbował coś mi udowodnić.Oprócz wyborów nic tam nie było godnego uwagi, a obecne prezydium zostało wybrane przytłaczająca większością. Wiec mój głos niczego by nie zmienił. Warto być przyzwoitym i trzymać się faktów. eno ENO Twoim zakichanym obowiązkiem jest udział w zjazdach. Po to ktos Cię wybrał - poczytaj wykłady NRB. Te Zjazdy to najwłaściwsze miejsce na prezentowanie poglądów i zgłaszanie wniosków w imieniu środowiska które reprezentujesz. Gówniarske stwierdzenia, że ktoś chciał coś komuś udowodnić pokazuja tylko jaki poziom mentalny sobą reprezentujesz. I nawet najmądrzejsze, internetowe wywody tego nie zmienią teoretyku gawędziarzu |