Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SamuelMorse pisze:


    Jeden z zabawniejszych wpisów jakie ostatnio czytałem. Czy Ty czasem nie słałeś podobnych pism do członków OT15 ? (Chyba do SP7WNA) Jeszcze sprzed czasów bycia "członkiem władz" - z jakże olśniewającą karierą bycia wice prezesem czy jakoś tak tuż po wstąpieniu do PZK ... ale.to dawno było, jak i historia zanim do mnie dotarła przeszła parę uszu po drodze,.więc mogę się mylić (wink wink)

Głuchy telefon tak właśnie działa, a Ty dałeś się nabrać i nie sprawdziłeś informacji. Większość z tego co tutaj napisałeś jest nieprawdą. Żadnych pism do członków OT15 nigdy nie pisałem, wice prezesem nie jestem, podczas wyborów nie wyraziłem zgody na kandydowanie do władz oddziału i dopiero w drugim głosowaniu po namowach kolegów zgodziłem się na udział w wyborach. Szkoda, że nie zechciałeś tego wszystkiego sprawdzić u źródła, bez problemu można się ze mną skontaktować. Do tej pory Twoje wypowiedzi były trafne i zrównoważone, a tutaj niestety oparłeś się na plotkach i pomówieniach. Szkoda.
Stwierdzeniem o olśniewającej karierze rozbawiłeś mnie do łez i pewnie nie tylko mnie. Jeśli uważasz, że bycie we władzach oddziału w PZK to wielki splendor i nie wiadomo jakie korzyści, to albo celowo chcesz wprowadzić w błąd, albo nie wiesz o czym piszesz.


  PRZEJDŹ NA FORUM