Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9eno pisze: sp9nrb pisze: Ciesz się, że nie miałeś skutecznego wprowadzającego bo byś maszerował w pierwszym szeregu z pieśnią na ustach. Po za tym są oficjalne zapisy twego życia studenckiego w biuletynie PZK, że zamiast na tradycyjnych imprezach studenckich łaziłeś z kilkoma kolegami po górach targając jakiś sprzęt łącznościowy. JAK ![]() Ten biuletyn to ściema zwykła i sie nie liczy. Ja to w ogóle to kaleka życiowa jestem.W wojsku nie byłem bo najpierw chciałem a potem sie wyslizgałem. Na studiach byłem przez 2 miesiące pomocnikiem d-cy plutonu.Fajna fucha.Ale poszedłem na urlop za szlajanie sie i picie wódki.Picie do lustra oczywiście. A w górach to oczywiście nie łaziłem z kolegami /których nie miałem/ tylko łaziłem sam za nimi, bo mi pozwolili łaskawie sprzęt za nimi nosić i biegać po napitek. A TDX to monitorował i rejestrował.Ślinka pewnie Mu tez leciała. No ale nie musiał monitorować albo mógł się przyłączyć. ![]() eno No i widzisz Andrzej, jakbyś się do czegokolwiek solidniej przykładał może by coś z tego było. A tak jest jak jest ![]() TDX-owi młodość minęła zdecydowanie ciekawiej niż Tobie ![]() |