Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
W królestwie za 7 górami i za 7 lasami, rządzące króliczki postanowiły wywołać wojnę wewnętrzną i wydać ją opozycji. Bezpieczne to i niesprawiedliwe bo nikt z zewnątrz się nie wmiesza. A króliczki w togach są nasze. Nawet znalazł się króliczek, który za podszeptami złego czarownika ogłosił publicznie a nawet zmusił inne króliczki do wywołania tej wojny. Bo nie policzono kosztów wojny. A głównymi zjadającymi pieniądze ze skarbca królestwa okazali się prawnicy. Każdy opozycjonista ma po kilka tysięcy gryzmołów, które trzeba ocenić czy nadają się pod trybunał ludowy a może i królewski. W stajence w której króliczki się zaopatrują najtańszym artykułem jest bułka kajzerka po 0.33 źdźbła. I najbiedniejszy prawnik mniej od analizy jednego gryzmoła nie weźmie. Każdy skarbnik szybko policzy że prawnicy rozdrapią tak potężną furę siana jakiej w całym królestwie nie zbierzesz. A jak powiedział mądry króliczek z Francji bez siana (a może chodziło o armaty) nie ma wojny.


"Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!"

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM