Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
Leśne dziadki... W latach 80 ubiegłego wieku grupa studentów z uniwersytetu w Leningradzie wybrała się (czytaj została wysłana) na bezkresne stepy i lasy sowietskowo sajuza. Gdy na ciężarówkach ustrojonych czerwonymi sztandarami i wzniosłymi hasłami zatrzymała się na odpoczynek młodzi rozpalili ognisko i zaczęli się bawić. W pewnym momencie do rozbawionych zbliżył się starszy mężczyzna z workiem na plecach i pepeszą na konopnym troku i towarzyszącym mu pacholęciem. Gdy zaprosznyny podjadł i podpił samogonu zadał pytanie: - a jak tam ta tym zachodnim froncie? Jak tam wojna? - jaki front, jaka wojna dziadku? zapytali studenci? - no ta z tą świnią gitlerem! - Dziadku! Ta wojna skończyła się 40 lat temu! Gdy dziadek to usłyszał zadumał się, zmarszczył czoło i rzekł: - patrzcie a ja te pociągi wysadzam i wysadzam. |