Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Koledzy. Prosiłem aby nie robić przedwcześnie hałasu. Kilka spraw jest w toku ich wyjaśnienie może spowodować upadek wielu argumentów. Należy też przejrzeć samemu swoje wpisy, czy gdzieś tam niepotrzebnie nie poniosły nas nerwy - a tak na marginesie to duża część wpisów to nie ocena działalności PZK a docinanie jeden drugiemu. Szermierka na słowa i to jeszcze bez efektu końcowego. Prawdziwą ofensywę (kontrofensywę) organizuje się w ciszy i za zamkniętymi drzwiami. Mnie na pierwszej akademii uczono dyscypliny, na drugiej wiedzy, a na trzeciej sztuki walki. I tam zapamiętałem jedne hasło. Jeżeli nie wygrasz bitwy to lepiej sobie odpuść bo inaczej najesz się tylko wstydu. A w tej sytuacji potrzebny jest gabinet cieni. Ludzi przygotowanych gotowych do przejęcia steru organizacji i to na wszystkich stanowiskach, ludzi gotowych do pracy społecznej za darmo i do tego mających poparcie społeczne. To jest jedyny argument do poważnych działań.

A na koniec dziecięca wyliczanka. Cisza na morzu a kto się odezwie ten bałwan (do soboty wytrzymam)

JAK zaniemówił


  PRZEJDŹ NA FORUM