Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9eno pisze: . . . Nie Maciej, to jest trochę inaczej. Szymon się dziwi, bo myśli.Wie czym dla PZK będzie Jego kolejny krok. Natomiast wodzowie PZK z Prezesem SP9HQJ na czele nie myślą, bo maja nadzieje, że Szymonowi nie będzie sie chciało osobiście zanieść sprawę do Sądu. Bo dotychczas wszyscy "wywrotowcy" z PZK, tacy jak ja, pisali, straszyli,pisali do organu Nadzoru który jak tylko znajdzie pretekst do niereagowania to nie reaguje. I było GIT, nic się nie działo. Dzwonkiem alarmowym powinno być działanie UHW sprzed paru lat. Jego też wodzowie ówcześni PZK olali, ale tenże poszedł do Sądu i sprawę wygrał. A PZK musiało zapłacić karę. Teraz Szymon poszedł konsekwentnie tą samą drogą i miło dla PZK nie będzie. Bo przy kolejnej sprawie Sad może zauważyć recydywę i stad kary mogą być mniej symboliczne a bardziej realne. I "status OPP" moze piznąć o bruk. Ale PZK to przecież bogata organizacja i stać ją na to aby zrezygnować z 60-100 tyś rocznie z jednego procenta. Oczywiście za wszystko ZAPŁACĄ CZŁONKOWIE PZK. A wodzowie z HQJ na czele pewnie będą krzyczeli w środowych komunikatach, że "to wina Tuska", tyle, ze z Krakowa. I zwą Go Canis. Wiec ja się też dziwie tak jak Szymon, bo trzeba być niespełna rozumu, aby liczyć na to, że sprawa po raz kolejny przyschnie,bo komuś /tak jak np. mnie/ nie będzie się w razie czego chciało dymać do Warszawy do Sądu. Stare /niech będzie chińskie/ powiedzenie mówi: komu rośnie ego, to ciśnie na rozum jego. Nie podniecaj się kol. SP9ENO, przeszłą wygraną w sądzie z PZK, przez kol. SP9UHW. Sprawa zamknęła się zasądzeniem trywialnej kary pieniężnej w wysokości ... 100zł, nałożonej na ówczesnego prezesa PZK. Taka kwota, może być pozostać prawie niezauważalna w dużej organizacji, jaką jest PZK. Już Śp. rzecznik rządu PRL J.Urban pisał, że "rząd się wyżywi". Dlatego jestem spokojny o dalszą przyszłość ekipy SP2JMR-a, co najwyżej, podniosą nam kolejny raz składki członkowskie (na tą okoliczność). |