Ja mam zgoła inny pomysł.Te EDACS-y i inne to moim zdaniem już przeżytek. Ja zrobił bym dla karetek , radiowozów i wojska oraz strażaków jeden wspólny radiotelefon. A jak? A tak: Trzeba na zakresie 64 - 73 MHz zrobić czterdzieści kanałów SSB. Każdej służbie dziesięć kanałów i resztę zablokować. Anteny wozów w polaryzacji N-VIS a bazówka w polazyzacji N-VIS i pionowej jednocześnie. Zamiast jakichś chorych komend wykonaj to wykonaj tamto selektywne wybieranie i tak jak w Stanach mini drukarke z kartką papieru i spokój. Po otrzymaniu polecenia operator karetki czy radiowozu odpowiedział by tylko np. "116- potwierdzam" W razie jakiejś rozpierduchy dyspozytor kryzysowy rozblokowywał by zdalnie wszystkie służby na 50 kanałów( zapomniałem o Obronie Cywilnej)i po krzyku. Pamiętam czasy pierwszej powodzi, jedzie karetka 60 km od bazy i dupa !!! Zero łączności, a tak... SSB plus N-Vis plus 25W w antenie i cyfrowa obróbka informacji. Poza tym odpada unifikacja sprzętu bo wszyscy mogli by mieć ten sam typ radiotelefonu!!! Na dodatek aby na wazajem się nie zakłócali projektuję że kanały nieparzyste pracują automatycznie LSB a parzyste USB. Po " rozblokowaniu " przez dyspozytora kryzysowego korekcja następuje automatycznie. Przyznam Wam się że swego czasu projektowałem taki system ( ot tak dla siebie ) na częstotliwość 69 MHz.Podzielić to na 2,5 kHz nawet biorąc pod uwagę " pasmo ochronne " to jest co najmniej pięćset kanałów. Czyli - dla wszystkich -jedno radio, jeden zbliżony typ anteny,prawie jedno pasmo, i przeważnie jeden zmieniany centralnie co i rusz system szyfrowy. Radiotelefon " zgłaszał by się " do dyspozytora i pobierał kanałem technicznym dane ( algorytm szyfrowy) wszystkie radia nie zapisane były by automatycznie blokowane do czasu weryfikacji kto i zacz. Owszem żeby zapobiec sytuacji w górach oprócz kanałów pierwszej ważnośći czyli szyfrowanych były by kanały otwarte nie szyfrowane bopodobnie może być nad morzem albo na Mazurach gzdie jachty pływają. To tyle Podoba się ??  |