Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
A może trzeba odmłodzić tą organizację. Może nas starsze strzechy przesunąć do rady starców i honorowych członków. Kto? do 24 lat to zaszczepienie krótkofalarstwem. Młodzi są chętni ale jeszcze zbyt nerwowi i zbyt słabo usadzeni w dzisiejszym świecie. 24-4x to rodzina, gonitwa za pieniądzem. Oni mają kasę, mają aparaturę i nie mają czasu pracować. Chętnie przyjdą na jakieś spotkanie. Nawet za sponsorują ale nic więcej. Rodzina i praca najważniejsze. Dopiero 4x- są gotowi do pracy społecznej. Mają wyrobiony mir społeczny, dzieci na swoim, wyprowadzanie psa 3 x na spacer to za mała aktywność. Ci ludzie są w stanie poprowadzić dalej organizację. Jednak i tu pojawiają się problemy pokoleniowe. Starzy jeszcze by chcieli rządzić choć nie mają już siły ale chętnie młodym będą podkładać. nogi. Może trzeba zacząć od dołu? Jak doły odmłodzą to i beton skruszeje (lub go skruszą). Przypomnijmy, że gdy nam oddawana stery to byliśmy młodzi lub nawet bardzo młodzi ale daliśmy radę. A nasi następcy wcale nie są głupsi. Tylko jak to zrobić?

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM