Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
Wszelkie pogłoski o mojej rychłej "śmierci organizacyjnej" uważam za przedwczesne. A swoja opinię opieram na dwóch faktach: 1.Jeden Marek z jednym Krzychem i paroma jeszcze kumplami próbowali wyrzucić z PZK Jacka AKI.A działo to się w Oddziale w Opolu. Tylko jak się okazało chęć wielka mieli, ale nie potrafili "ogarnać" przepisów z tym związanych i wyszła "d.pa zimna blada" czyli nic. 2.W protokole z Prezydium pisze tak: Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej. A oznacza to, że PZK bedzie musiało zainwestować w prawnika, który Statut PZK przeczyta.I z wysokim prawdopodobieństwem stwierdzi, ze jest on /statut/na tyle jednoznaczny, że wdawanie się w taka awanturę jest cokolwiek ryzykowne. Bo nawet jeśli ZG w swoim majestacie stwierdzi, ze taki np. eno jest brzydki i wredny /co jest faktem/ to jeszcze trzeba to uszczegółowic językiem prawniczym dla Sądu przekonywującym.Co oczywiście jest możliwe ale proste nie jest. No i ten czas.Mnie kadencja kończy się we wrześniu i przedłużać nie zamierzam. Ale tez paru "napalonych" na mnie oprócz UO jest i różnie być może. Na razie jest śmiesznie. eno |