Ta... I pozwolili Ci chodzić po obiekcie bez nadzoru. Już to widzę. A ILU osobom mówiłeś że tam jedziesz? Miałeś dyskretny "ogon" jeszcze zanim tam pojechałeś, a nie zaczepiali Cie bo sie po prostu dobrze bawili na zasadzie "a zobaczymy co zrobi". Potem po cichu sprawdzili Cię "do spodu" czyli nazwiska , kontakty ,adresy , wtyczki... I lista nazwisk w telefonie. Nie bój się nie podeszli teraz , podejdą następnym razem. Ja czekałem ponad 10 lat na licencję dopiero jak Lechu skasował SB to dostałem. Przez dziesięć lat miałem zawsze "Anioła stróża" lub kilku. Dlatego wiem co mówię.![cool](/emot/icon_cool.gif) |