Facebookowy profil PZK
    canis_lupus pisze:


    Piotr Skrzypczak: Niestety nie dotrzymujecie umów, więc ja też nie jestem zobligowany do ich dotrzymywania.

    Tak ładnie do mnie mówiłeś w Burzeninie, jak to prezes Tadeusz Pamięta nic nie robi, jest do niczego i jest do wywalenia,
    jak to powinienem się zapisać do PZK i kandydować do zarządu, jak to Zygmunt Szumski uważa się za nadadministratora i trzeba go wywalić.
    Takie bajeczki, a ja Ci tylko mówiłem: przestańcie sobie strzelać po kolanach - łatwiej będzie ustać...


To warto zapisać wytłuszczoną czcionką:

"Tak ładnie do mnie mówiłeś w Burzeninie, jak to prezes Tadeusz Pamięta nic nie robi, jest do niczego i jest do wywalenia,
jak to powinienem się zapisać do PZK i kandydować do zarządu, jak to Zygmunt Szumski uważa się za nadadministratora i trzeba go wywalić."


Inna sprawa, że nie jest to wcale myśl odkrywcza. O tym od wielu, wielu lat mówi
duża część środowiska a osoby zniechęcone do pracy ze związanymi rękami odchodzą na
"emigrację wewnętrzną", a co bardziej stłamszeni nawet w "niebyt".

Quo vadis PZK?

eno


  PRZEJDŹ NA FORUM