Ameritron AL-811 vs Yeasu FL-2100B
Witam
Jakiś czas temu pytałem na forum w sprawie pomocy przy naprawie FL-2100B. Finalnie naprawa poszła dobrze, wzmacniacz śmiga aż miło. Dzisiaj zakupiłem kolejny wzmacniacz ameritron al-811h, jako na części i niesprawdzony. Generalnie był w bardzo dobrym stanie. Poza małymi problemami, które już zostały naprawione nie ma więcej zastrzeżeń. Nowe lampy generują 800W, 10/12m działa jak należy. Chciałbym zapytać Was o opinię, który z tych wzmacniaczy jest lepszy, bardziej sprawny, wydajny, stabilny. Niestety lampy to troszkę nie moja epoka, co wiem to wiem w tym temacie, jednak jest to promil wiedzy ogólnej. Wiem, że te konstrukcje dzieli jakieś 30 lat więc i technologia inna, i materiały inne. FL-2100B jest zbudowany jak czołg, tyle samo waży. Po modyfikacjach z oryginalnymi lampami działa jak należy. Wadą jego są oryginalne lampy, które są mega drogie, i średnio żywotne. Był plan przeróbki na GI7B lecz na chwilę obecną są Cetron 572B. Poza tym grzeje się okrutnie, ale za to ma bardzo ładne audio. AL-811H, w sumie nie miałem za bardzo jak sprawdzić przez jeden dzień. Jednak jest lżejszy, ma większe pokrycie pasm, oczywiście nowocześniejsza konstrukcja, tanie i dostępne lampy. Jest cichy ponieważ jest tam jeden mały wentylator, ale mimo tego cztery lampy się tak nie grzeją jak dwie w FL-2100B. Czy ktoś może się bardziej wypowiedzieć o konstrukcji Amerykańskiej ? Czytałem gdzieś, że Japończyk generuje silniejsze harmoniczne. Sam tego nie mam za bardzo jak sprawdzić jednak nie wydaje mi się aby to była prawda. Wiadomo jak antena nie jest dostrojona to mogą się dziać różne rzeczy. To chyba tyle z moich obserwacji. Pozdrawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM