UKE zaszalało... fiu...fiu... |
SQ6DXP pisze: Korporacje taxi, które obsługiwałem to głównie stowarzyszenia, a taksówkarze to członkowie tych stowarzyszeń, działalność sieci miała swój określony teren (promień) i od tego głównie zależały opłaty. Znam to z innej strony, żadne stowarzyszenia itp, ale to sprawa drugorzędna. SQ6DXP pisze: Ponadto w sieci taxi określano ilość oraz typ urządzeń przedkładając ich świadectwa homologacji, każdy taksówkarz używał nadanego numeru w sieci zgodnie z projektem tej sieci oraz regulaminem pracy. To dokładnie jak w mojej sieci, pozwolenia TYLKO na wybrane urządzenia zgłoszone (jak ładnie napisałeś homologowane) przez UKE. Każdy zgadzał się / akcepował warunki pracy w sieci zgodne z regulaminem sieci dostając własny unikalny identyfikator. SQ6DXP pisze: Istotą sprawy była ilość tych urządzeń pracujących w sieci oraz założenie, że wszystkie te urządzenia są w stanie nawiązać komunikację ze sobą, takiego warunku nie może spełnić już przedsiębiorca, który odsprzedał komuś radiotelefon z pozwoleniem radiowym z drugiego końca kraju. We wniosku wystąpiliśmy o stosowną liczbę urządzeń i jej nie przekroczyliśmy. SQ6DXP pisze: W miarę powiększania się ilości sprzedanych radiotelefonów w takiej sieci też należałoby aktualizować ilość urządzeń w pozwoleniu radiowym wydanym przez UKE. No właśnie dyskutowaliśmy to z departamentem prawnym UKE i to ten departament UKE wskazał nam jak to zrobić żeby było Lege artis To teraz wskaż mi różnice i podobieństwa mojej sieci (piszę TYLKO o swojej - nie wiem jak działały inne) i dowolnej taksówkarskiej? |