UKE zaszalało...
fiu...fiu...
    Bladawiec pisze:

      sp6ryd pisze:

      Jeśli UKE nie ogreśliło zasad i ograniczeń w korzystaniu z zasobu i wyznaczyło jedynie daninę/podatek za możliwość korzystania to na jakiej podstawie mogą ograniczać wolność gospodarczą polegającą na odpłatnej bądź nie mozliwości udostępnienia tego prawa. Chyba znajdziemy sporo przykładów z innych dziedzin gdzie takie rozwiązania funkcjonują.

    Jeżeli w pozwoleniu figuruje "firma" to prawo dotyczy tylko jej a nie innej.
    Czy będąc najemcą lokalu możesz bez wiedzy i zgody właściciela wynająć go innej osobie?


Ciekawa interpretacja, która może nas zapędzić w kozi róg wesoły
Według niej UKE jest właścicielem wycinka widma, a firma pierwotnie uzyskuje prawo do jego wykorzystania, nie mniej ograniczone znacznie w stosunku do przepisów wynikających wprost z KC.

Czy przez analogię jeśli np. byłbym dzierżawcą działki to nie mógłbym czerpać korzyści z korzystania z niej. Czy to nie jest ograniczenie swobody gospodarczej? Jeśli firma nie ma pracowników, tylko osoby na kontraktach B2B to nie może im wydać radiotelefonów ?

Nie popieram handlu uprawnieniami (w tym do korzystania z pasm radiowych, jakie zastosowało tu UKE lub np. spekulacją uprawnieniami do emisji CO2). Jeśli nie są brane pod uwagę kwestie techniczne i pozwolenia nie zawierają precyzyjnych ram, zawsze będzie dochodziło do nieprawidłowości.
Może też kary należałoby nałożyć za pobieranie opłat za stałe IP (dla info: adresację IP da się porównać do widma radiowego, gdyż podobnie jest to dobro powszechne i ograniczone. RIPE przyznaje adresację operatorom telekomunikacyjnym na podstawie wniosku z uzasadnieniem wielkością i struktura sieci danego operatora, opłata do RIPE nie jest bezpośrednio zależna od ilości przyznanych adresów). Zobacz ile polscy operatorzy żądają sobie za "stałe IP" od konsumentów. Czy tu nie ma analogii do tego co zauważyło UKE w ramach "gospodarowania widmem".

W uzasadnieniu czytamy: "Z uwagi na wysoce niepożądane skutki naruszenia polegające na dopuszczeniu możliwości korzystania z częstotliwości radiowych przez znaczną liczbę niezweryfikowanych przez Prezesa UKE i nieuprawnionych do tego podmiotów, stwierdzono, że zakres oraz skutki naruszenia przemawiały za nałożeniem kar pieniężnych."

Tylko decyzja ta winna mieć solidne uzasadnienie prawne. Pamiętam czasy, w których dla sieci RRL trzeba było przedstawić projekt, mapy zasięgu, parametry stacji bazowych itp. itd. i w takim przypadku przyznałbym rację UKE ale w sytuacji, w której "pozwolenie" ma czysto administracyjny i "finansowy" aspekt (bez weryfikacji technicznej i bez ograniczeń co do miejsc i scenariuszy korzystania) o jakiej "weryfikacji" jest mowa w uzasadnieniu ?




  PRZEJDŹ NA FORUM