List otwarty do członków PZK
Panowie,
robicie perfidne sensacje wobec innych ludzi, a potem podciągacie to pod prawo kombinując jakby tu jeszcze bardziej zniszczyć człowieka. Jak widać z takich zachowań Człowiek dla Was nie liczy się, a zwłaszcza taki, który myśli inaczej jak Wy.
Taki, który społecznie z poświęceniem przez lata wykonuje dobrą robotę, służy innym - tylko w tym wątku Organizatorzy ŁOŚ, QSL Manager OT-11 PZK.

Załóżmy, że ŁOŚ 2023 nie będzie, bo komu będzie się chciało przygotować i zorganizować go mając w perspektywie, że znów kilku "geniuszy" po wydarzeniu zrobi publiczną awanturę...
Załóżmy, że pod naporem psychicznej nagonki Krzysztof zrezygnuje z funkcji QSL Managera.

Co Wam to da?
Czy da satysfakcję, że znów kogoś zniechęciliście do zaangażowania w działalność dla naszego krótkofalarskiego środowiska?
Czy może pyszną uciechę, że udało się - znów dołożyć swojemu Związkowi i dzięki temu w PZK będzie mniej członków, mniej chętnych do działania w obawie, że im też przyczepicie się swoim destrukcyjnym działaniem?
Czy może po prostu tak już macie, że lubicie jak Was inni nie chcą widzieć na krótkofalarskich spotkaniach, zjazdach, LDD itp.
Czy fajnie jest być intruzem na własne życzenie? zdziwionyzakręcony

Cóż, ja tylko pytam - nie licząc na głębszą refleksję i słowo przepraszam wobec tych, których niszczycie swoim zachowaniem.
Miłego dnia!


  PRZEJDŹ NA FORUM