List otwarty do członków PZK |
sp8mrd pisze: canis_lupus pisze: Ja przypomnę tylko o czym jest wątek: 1. pojawiły się dosyć poważne oskarżenia o pomówienia względem dwóch członków PZK, ale pomimo kilku próśb nie udało się nikomu pokazać ani cienia dowodu. 2. Moderator LDD a zarazem "Administrator systemów informatycznych PZK" robi co chce, a w szczególności stosuje regulamin listy tylko i wyłącznie względem osób, które są niewygodne. Oraz technicznie nie ogarnia administracji listą mailową. Może o tym podyskutujemy? A canis... niezmienny, constans - pieprzy "trzy po trzy para piętnaście" jak mawiała moja matematyczka w TE. Sprawdzam czy to powyżej napisał Canis. Tak canis_lupus - nie WTF - uff. Przypominam - nie jest członkiem PZK, za to jest negatywnie aktywny w wypowiedziach na temat PZK. Lubi "linczować" innych i ma wsparcie trolli forumowych. Powyższy wpis jest tego kolejnym przykładem. Posiada rzekomo wiedzę na temat LDD PZK? Canis to „prawdziwie” godne zaufania źródło informacyjnych i manipulacji. Piotrze, Canis tym wpisem chciał tylko i wyłącznie przywrócić porządek. Nie widzę tutaj żadnego wypisywania głupot. Zrobił się offtop, który jest niezgodny z netykietą, przyszedł Canis i przypomniał główne wątki. Czy to złe? W mojej ocenie nie gdyż bez przypominania możemy zacząć rozmawiać o malarstwie tylko czy chcemy aby każdy wątek dyskusji rozmywał się z drugą prędkością kosmiczną i uciekał poza to o czym powinna być dyskusja? Tak, Canis nie jest członkiem PZK co nie oznacza, że jego zdanie nie jest ważne gdyż z jakiegoś powodu członkiem PZK nie jest. Żadnej władzy nie należy ufać ślepo, należy każdą władzę kontrolować, zadawać pytania, sprawdzać. Często członkowie organizacji milczą gdyż: - nie widzą problemów, - osiągnęli co chcieli, - boją się, że za krytykę zostaną usunięci z organizacji a krytyka jest czymś zupełnie naturalnym. sp8mrd pisze: Ad. 1.Co to znaczy: „dosyć poważne oskarżenia o pomówienia”? Czy aby na pewno tylko „względem dwóch członków PZK”? "Informujemy, że w związku z pomówieniami i fatalnymi opiniami zamieszczanymi na publicznych forach w których przodują koledzy Andrzej SP9ENO i Adrian SQ5AM /członkowie PZK/ oraz kilku innych respondentów..." Ciekawe kim są owi inni respondenci? czy przypadkiem nie chodzi o znanego canisa...? Kolejna bzdura: "pomimo kilku próśb nie udało się nikomu pokazać ani cienia dowodu." Udało się w tym wątku kilku osobom, pojawiły się nowe tzw. "twarde"- patrz niżej. "dosyć poważne oskarżenia o pomówienia" czyli oskarżenia które wpływają negatywnie na życie prywatne w/w osób (dla uściślenia ENO i AM) co jest karalne w świetle prawa nas obowiązującego (KK). sp8mrd pisze: Ad. 2. Syndrom relacji negatywnych Canisa z ELA i zero refleksji. Czemuż to brak podania informacji o wyniku działań: Tomasz SQ5T został szybko przywrócony na LDD, co przeczy stwierdzeniu: "Moderator LDD a zarazem "Administrator systemów informatycznych PZK" robi co chce" Podczas, gdy ENO dalej czeka i cierpi realizując się na PKI - dalej w wersji mega: sp9eno pisze: Tomek, tylko ostrożnie, bo jak przyprzesz prezesa do ściany, to ma on w swoich rękach "opcję atomową". Ponieważ LDD jest oficjalnie "listą prywatną Prezesa PZK - co jest kuriozalne, bo lista funkcjonuje w zasobach internetowych PZK, opłacanych przez PZK - to Prezes PZK może z dnia na dzień czy z godziny na godzinę tę listę po prostu zlikwidować. Dodatkowy dziwoląg jest taki, ze choć to prywatna lista prezesa, to Prezydium ZG mimo to upoważniło go do podjęcia jednoosobowej decyzji w tej sprawie, czyli zostawić lub zlikwidować. Takie cuda to tylko w PZK. Ale GKR ma opaskę na oczach na wzór Temidy, więc prezes HQJ może praktycznie robić co chce. Andrzej eno Zapomniał ENO jak prowadził prywatną LD? Nie są gdyż wszystko co napisał ENO ma odzwierciedlenie w piśmie prezesa SP9HQJ do uczestników LDD oraz regulaminie LDD. A dokładnie: z_listu_SP9HQJ pisze: Nie chcę dokonywać radykalnego rozwiązania w postaci zawieszenia lub usunięcia tej listy. Na sobotnim posiedzeniu Prezydium ZG PZK zaczerpnąłem opinii członków Prezydium i GKR. Większość obecnych na posiedzeniu opowiedziała się za zamknięciem listy sugerując mi, abym to uczynił. Również kilku działaczy PZK sugerowało mi zamknięcie LDD albo usunięcie z niej osób, które nie stosują się do obowiązujących zasad. (...) Jeśli umowa ta zostania złamana to zastosuję jedno z dwóch przysługujących mi rozwiązań. Mam nadzieję, że uda się nam wszystkim osiągnąć kompromis. a wszystko to podparte regulaminem LDD: [quote=regulamin_LDD] 1. Lista Dyskusyjna Działaczy PZK [LDD-PZK], założona na polecenie Prezesa PZK, jest umieszczona w zasobach informatycznych Polskiego Związku Krótkofalowców pod adresem ldd@pzk.org.pl. Administratorem Listy jest Polski Związek Krótkofalowców. Właścicielem Listy (list owner) jest Prezes Polskiego Związku Krótkofalowców. [/quote] Dodatkowo nie został szybko przywrócony na LDD, za moją osobą stanęły inne osoby słusznie pisząc, że zawieszenie jest na pewien okres czasu. Ja w tym wypadku technicznie zostałem usunięty z listy (KEI.pl z którego korzysta PZK nie daje opcji zawieszenia na liście dyskusyjnej). Gdyby nie stawiennictwo tych osób nadal bym tkwił w próżni będąc technicznie usuniętym z listy. sp8mrd pisze: ENO lubi się nakręcać, więc w swoim rozpasaniu idzie śmiało dalej: sp9eno pisze: A Tobie Canis chciało by się iść do Sądu aby się z nimi sądzić? Nie sądzę. Za to mogę zadać parę/paręnaście pytań dotykających "miękkiego podbrzusza PZKowskiej władzy". Np. poprosić o udostępnienie "rozliczenia imprezy ŁOŚ 22". Oczywiście w trybie "udostępnienia informacji publicznej" bo w zwykłym trybie, czyli członek PZK/prezes Oddziału pytający Prezesa PZK/Prezydium/ZG czy GKR mógłbym się tej odpowiedzi do śmierci nie doczekać. Mogę zakwestionować i zarządzać sprawdzenia rzetelności zbiórki łosiowej przez MSW. Ale na to sa dwa lata. Pomysłów jest jak "mrówków we mrowisku". Tylko czasu mało. Wierz mi Canis, ze udostępnienie skrzętnie utajnianej wiedzy tajemnej boli autokratyczną, rozpasaną i niekontrolowana władzę bardziej niż mnie te ich gówniarskie pomówienia. Ludzie myślący nigdy nie uwierzą w to, ze dwóch facetów + jeszcze jakaś pyskata grupka na PKI mogą spowodować likwidacje takiej dużej imprezy. Chyba, że organizacja tej imprezy śmierdziała tak bardzo, ze lepiej było zrobić ucieczkę do przodu i zrezygnować z jej organizacji za rok, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że za rok ŁOŚia "w mętnej wodzie" zorganizować się nie da. A wpadka jest wysoce prawdopodobna. O Marku Czarneckim SP9UO można mówić różnie, ale na pewno nie można odmówić Mu myślenia i posiadania instynktu samozachowawczego. O JMR-e i HQJ-cie niestety nie. Jeśli to nie są pomówienia, to co to jest? Gdyby ENO w w/w wypowiedzi napisał "ukradli pieniądze poprzez nierzetelne przeliczenie puszki" to wtedy mielibyśmy z pomówieniami. Jakby ENO napisał "nie przyłożyli się do trzymania pieniędzy z puszki i użyli ich do opłacenia potrzebnych w tamytm czasie rzeczy" to również mielibyśmy z ewidentymi pomówieniami które potem na drodze sądowej mogłyby być rozstrzygnięte. To powyżej to możliwości i przypuszczenia dlaczego moje pytanie pozostało bez odpowiedzi. Jakbym rozmawiał w gronie publicznym, że zamierzam napisać do PiP pismo w sprawie mojego pracodawcy gdyż nie podoba mi się jego praktyka to byłoby to pomówienie czy informacja? Pomówieniem byłoby stwierdzenie "pracodawca uwielbia łamać kodeks pracy" bez pokazywania dowodów na w/w czynności. To o czym pisze ENO byłoby oficjalną ścieżką stwierdzenia czy w czasie ŁOŚ zostało złamane prawo czy nie. sp8mrd pisze: PS sp9eno pisze: Generalnie,to z wiekiem człowiek wypiera z pamięci swoje drobne grzeszki a pomimo okularów doskonale widzi drzazgę w czyimś oku. A to niech każdy pamięta, wystarczy tylko być otwartym na przeciwne zdanie i merytoryczną dyskusję aby tego uniknąć. Niestety stwierdzenia starszych nas względem młodszych w postaci "milcz gówniarzu" czy "młody jest to się nie zna" i inne podobne tylko utwierdzają powyższe słowa ENO. Dlatego ja nie mam problemu gdy ktoś do mnie napisze, zadzwoni czy pofatyguje się osobiście aby mnie skrytykować, nawet jak to będzie publicznie - to sposób na wyrażenie swojej opinii a trzeba rozróżnić krytykę od krytykanctwa. |