Zjazd Burzenin. |
VSS pisze: panowie, czy możecie ogarnąć sposób odpowiedzi? ostatni wpis SP7VC nie jest do ogarnięcia, nie wiadomo co jest cytatem, kogo cytują i gdzie jest odpowiedź. Streszczę ci: 1) Przemek napisał, że niecały miesiąc temu wysłał do jednego z organizatorów mail w którym wyraził chęć poprowadzenia prezentacji na Zlocie 2) Canis przejrzał dedykowaną do tego celu i wskazaną do tego celu na stronie skrzynkę i maila tam nie zobaczył. 3) Przemek odpisał, że napisał do Czarka (a nie na dedykowaną do tego skrzynkę) 4) Czarek nie znalazł maila, w którym poruszany jest temat stricte prowadzenia prezentacji na Burzeninie, a po prostu dyskusję o kamperach. 5) W międzyczasie canis odkładając to nieporozumienie na bok zaproponował że może coś się uda przeorganizować w grafiku, ale odpowiedź Przemka była negatywna (foch albo brak czasu w tym konkretnym dniu, w którym proponował canis) 6) Przemek zwrócił uwagę, że to w tym mailu który znalazł Czarek zawoalował chęć poprowadzenia prezentacji. Nauki na przyszłość (broń boże nie pretensje) - 1) Jeśli jest ustalona jakaś skrzynka do jakiegoś celu, to nie po to, żeby utrudniać komuś życie, tylko żeby z dyskusji, która nie wyglądała jak prośba o uwzględnienie w grafiku prezentacji, więcej par oczu mogło wydłubać taką prośbę, również po to, żeby w procesie ustalania tegoż grafiku był jako taki porządek - bo trafią tam tylko prośby, a nie pogaduszki. 2) To jest rzecz, którą bardzo często próbuję uczyć współpracowników, a mianowicie - przy pracy koncepcyjnej załatwianie rzeczy bokiem często nic nie ułatwia a jedynie wszystko utrudnia. Bywa tak, że osoby zajmujące się daną rzeczą / organizacją czegoś, nie robią tego przez cały posiadany danego dnia czas, tylko przełączają się między kontekstami - raz myślami są w pracy, raz w domu, raz w hobby, a raz w tym, co organizują. Działa to dobrze jeśli te konteksty są od siebie izolowane. Takie maile natomiast dokładają roboty, bo trzeba poświęcić energię na przełączenie się między nimi i zbudowanie powiązania. Zgaduję (bo nie wiem, jak to jest "pod maską" organizowane) że w idealnym układzie, spośród organizatorów, ktoś kto akurat miałby "chwilę na Burzenin", zerknąłby do wspólnego worka spraw do ogarnięcia, sięgnąłby do kompletnego maila z nakreśloną sytuacją i podjąłby stosowne działania. W tej sytuacji zgaduję, że Czarkowi, który pewnie ma roboty po kokardę ze sklepem i organizacją po prostu ten aspekt prywatnego maila po prostu umknął. |