Diody prostownicze - zasilacz WN R140
prostownik trójfazowy zasilacza WN R140
Po kolei:
TADEO482
Po pierwsze primo, dane pochodzą z książki "Zasilanie urządzeń elektronicznych" A. Borkowski,WKiŁ 1990r str. 134 i str. 152.
A nawet tak na chłopski rozum.. Załóżmy niech to będzie prostownik jednopołówkowy napięcia dodatniego. W okresie 0-pi naładuje się kondensatorek do wartości Um(napięcie szczytowe), przy przejściu przez zero napięcie wsteczne diody = Uwy = Um, teraz w okresie pi-2pi masz ujemną wartość napięcia równą -Um która dokłada się do wyprostowanego Um. Czyli na diodzie będziesz miał podwójną wartość Um (2Um). Oczywiście strat na diodzie nie liczę i zakładamy że prostownik jest praktycznie nieobciążony.
SQ6ADE
Co do tych rezystorów, to ta sama pozycja, str. 43 i 44.
A co do stosów prostowniczych... No cóż sam sie nad tym niegdyś zastanawiałem, choć nie wiem jak z budową wewnętrzną. Czy to gołe struktury w szereg, czy jakieś rezystancje zastosowano. Tak czy owak cewki WN i prostowniki były zawodne(w technologi półprzewodnikowej szczególnie), powielacze również miały stosy i kondensatorki oraz dużą impedancję, co powodowało wahania napięcia i w efekcie "oddychanie" obrazu przy zmianie jaskrawości, więc wymyślono trafopowielacze, czyli kilka/kilkanaście prostowników połączonych szeregowo.
A przy okazji kol. SP8LBK i bracia słowianie zza Buga potwierdzili słuszność rozwiązania...


  PRZEJDŹ NA FORUM