Trochę do przemyślenia. Widzicie co się dzieje na Odrze. Teraz na terenach byłych Prus (Śląsk Poznańskie, Pomorskie) było wiele ujęć wodnych wykonanych tak, że były stawy napełniane z rzeki a pod tymi stawami były studnie głębinowe. Podobnie w Warszawie Gruba Berta. Jeżeli te chemikalia są trwałe, to za pół roku może za rok, w pobliżu Odry żadne ujęcie wody nie będzie pewne. Wiecie co to oznacza dla ludności? A tak naprawdę można pozyskać wodę ale najpierw ostre chlorowanie, później filtr piaskowy, węglowy i dwa filtry jonitowe. Do tego laboratorium wody pod ręką. Efekt zero ludności zero rolnictwa skażona produkcja rolna. I teraz pomyślcie jak się ratować. Praktycznie to zrobić wężą sssssssssssssssssssss.....ć. JAK |