List otwarty do członków PZK
    sp8mrd pisze:

    Dziękuję Tomku za życzliwą i istotną odpowiedź.
    Cieszę się, że dobrze się zrozumieliśmy.

    Zbieramy się wreszcie na krótki urlop, więc szerzej odpiszę po powrocie, a teraz tylko najważniejsze wg mnie kwestie.
    O niektórych pisałem tu w temacie ŁOŚ, jednak skrótowo powtórzę.

    Generalnie albo jesteś chodzącym idealistą z dużym doświadczeniem w działaniu zawodowym i społecznym, albo człowiekiem naiwnym liczącym na "wyprostowanie wielu spraw, które tworzą niepotrzebne emocje."
    Cóż, jestem podobny - jednak z racji doświadczenia życiowego bardziej ostrożny. Gdy ktoś mija się z prawdą i np. obraża moich bliskich, przyjaciół, znajomych... staram się nie być obojętny.
    Podobają mi się trafne wpisy doświadczonego Władka SP3SUZ, który przypuszczam, że podobnie jak Mariusz SP8TDX, zna twarde życie i twarde zasady (nie mylić z "twardymi dowodami"). bardzo szczęśliwy

    Masz rację: "miękkie dowody powodują domysły, plotki, potem głuchy telefon a to wiadomo jak się kończy, ktoś coś doda, ktoś coś zapomni."
    Tego nie da się uniknąć, gdy bazuje się np. na tym, co ludzie piszą w Internecie, bo nie wiemy, że często w życiu są inni (np. nie lasują się, by zrobić z siebie bohatera).

    "Jeżeli ktoś by mnie teraz zapytał czy wyrzucić zgodnie ze statutem PZK ENO oraz AM z PZK to nie odpowiedziałbym gdyż nie mam twardych dowodów."
    Co Ty tak kolejny raz o wyrzucaniu ENO i AM z PZK? Tego pierwszego już próbowano - bezskutecznie.
    Z PZK bardzo trudno jest kogoś usunąć - chyba znasz Statut i procedurę. Jak do tej pory większość, którym to groziło, by uniknąć wstydu, uciekali z PZK wypisując się np. na jakiś czas (np. sprytnie niepłacenie składki na nowych rok - za pierwsze półrocze).
    Proponuję nie martw się o Nich, nie bądź przesadnie honorowy w roli Prezesa OT-37 - szkoda na to Twojego zdrowia, czasu, życia. To nie są mali, słabi, bezbronni chłopcy - raczej takich odgrywają i mają w tym cel. Dadzą sobie radę.

    "Wszak "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący!". Dlatego niech dowód będzie albo zimny albo gorący, albo istnieje albo go nie ma."
    Zacytowany tekst nie dotyczy "twardych dowodów" i jest tyko fragmentem tekstu:
    Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś BYŁ zimny albo gorący!"-
    szerzej ten piękny tekst z Ap 3,15-21: https://wbiblii.pl/szukaj/Ap+3%2C15-21
    Mówi przede wszystkim o postawie życiowej, która ma być jasna, uczciwa, oparta na prawdzie, a ta budowana jest na konkretnych faktach - o czym wspomniałeś. Ta postawa uwzględnia sposób myślenia, poglądy, tradycję..., a także bardzo ważne: emocje, uczucia, kontekst wydarzeń, okoliczności, intencje, doświadczenie życiowe, podobne wydarzenia...
    Wymaga empatii, a przynajmniej życzliwości i wyrozumiałości w budowaniu dobrych, prawdziwych relacji - co pokazały doskonale wszystkie badania prowadzone na całym świecie edukacji zdalnej w czasie 2 lat pandemii.

    Czy można Tomku zbudować zdrowe relacje wyłącznie bazując na kontakcie zdalnym?

    Nawet jeśli poznamy kogoś na żywo przelotnie, to czy można powiedzieć, że się go dobrze zna i pomijając ww. postawę życiową, żądać z uporem wyłącznie "twardych dowodów"?
    Na przykład co wiesz o życiu Koleżanek i Kolegów, którzy ciężko od lat przygotowują przez kilka miesięcy Ogólnopolskie Spotkania ŁOŚ? Są Ci obojętne ich uczucia, emocje, które pojawiły się w związku z bzdurami, nieprawdą, pomówieniami pisanymi przez trolli w Internecie?
    Nie wierzę, że tak masz - na podstawie tego, co tu tak ładnie piszesz.
    Czyżbym się mylił?

    Nie wierz, że ŁOŚ 2023 można odwołać jednym emocjonalnym komunikatem. Decyzję można zamienić. Bądź w tym temacie optymistą, jako i ja jestem znając lepiej niż Ty Kolegów z KDA, KED. Ale też "nie dolewaj oleju do ognia".
    W pewnym stopniu teraz zależy to także od Twojej postawy według zasady, Złotej Reguły etycznej:
    "Traktuj innych tak, jak ty byś chciał być traktowany”, która może brzmieć w wersji negatywnej:
    "Nie czyń innym tego, czego nie chcesz, by czynili tobie" lub dawniej powszechnie znanej "Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe. aniołek

    PKI to od kilku lat głównie śmietnik, daleki od prawdziwego życia, generujący może jakieś zarobki z reklam dla Admina, którego tu pewnie dawno nie było. Piszący kompromitują się zapominając, że legalne zbiórki na ŁOŚ są od kilku lat i są rzetelnie rozliczane wobec władz państwowych. Trolle cytują to, co jest im wygodne do życia na PKI - np. pomijając okoliczności życzliwych wpisów zapracowanego i cieszącego się atmosferą ŁOŚ Marcina SQ9WRT, a nawet Jego wpis wyjaśniający nieporozumienie i przeprosiny, za użycie słowa: opłata. Itd. itp.

    Dobrego zdrowia i pogodnego weekendu Tobie i wszystkim życzę.


Jednym z moich głównych celów w życiu jest zrozumieć, nie ważne czy drugiego człowieka czy zjawisko fizyczne, społeczne, chemiczne. Zrozumienie wielu rzeczy pomaga zobaczyć jakim świat jest naprawdę. Uwielbiam obserwować ludzi, zastanawiać się nad ich reakcjami i dalszymi poczynaniami a potem to co zobaczę skonfrontować z tym co mi w głowie się urodziło. Zobaczyć jak dobrze kogoś zrozumiałem i jakie błędy w ocenie popełniłem aby na następny raz tego nie popełnić.

Czy jestem "idealistą z dużym doświadczeniem w działaniu zawodowym i społecznym" to trudno mi ocenić, lepiej aby ktoś kto mnie zna od lat wypowiedział się. Mógłbym o sobie stwierdzić, że tak, jestem idealistą. Dowodziłem różnymi grupami ludzi, dowodzę nadal. Miałem jakieś pojedyncze nieporozumienia w swoim życiu ale każde z nich dało się wytłumaczyć jak postawiło się przysłowiową kawę na ławę. Szczera, kulturalna dyskusja i chęć zrozumienia potrafią czynić cuda tylko trzeba chcieć. Z czasem człowiek się utwardza ale dobre nawyki zostają. Te dobre nawyki pielęgnuję i staram się je przelać na innych.

Prezesem OT-37 nie jestem, jestem tylko zwykłym członkiem zarządu. Członkiem który ma aspirację aby zmienić świat i mówić o tym o czym inni się boją aby nie wyjść ze swojej strefy komfortu. Dla mnie strefa komfortu jest wtedy kiedy ktoś nie boi się przyjść do mnie i powiedzieć, że coś źle zrobiłem gdyż wie, że go wysłucham, porozmawiam a na koniec podziękuję i pokażę jako wzór. I ta osoba nie straciłaby stanowiska jakby była w moim zespole gdyż działanie organizmu jest zależne od wszystkich, czy tych na górze, czy tych na dole. A to góra zawsze powinna dawać przykład. Co z tego, że ciało piękne skoro głowa pusta?

Cieszę się, że zwróciłeś uwagę na cytat który przytoczyłem. Jak słusznie zauważyłeś cytowane zdanie w kontekście całego tekstu mówi o czymś zupełnie innym niż to w jaki sposób go użyłem. Nie ukrywam, że był to z mojej strony zabieg celowy aby pokazać jak bardzo łatwo wyciągnąć coś z kontekstu i na tej podstawie zbudować narrację. A czy nie jest właśnie ważny cały kontekst zamiast urywka? Stąd moje pytania o twarde dowody gdyż padło określenie twarde czyli "pomówienia". Tutaj oczywiście wychodzę z założenia, że nie wiem wszystkiego i dlatego zapytałem drugiej strony gdyż nie chcę bazować na czyimś słowie. A czy można zbudować zdrowe relacje bazując wyłącznie na kontakcie zdalnym? Można. Nasze hobby jest tego przykładem gdzie kogoś znamy z radia a po wielu latach spotykamy tę osobę po raz pierwszy i czujemy jakbyśmy tego człowieka znali od lat. Sam tak zbudowałem trochę znajomości i były one bardzo zdrowe. Cóż, może taka uroda introwertyka? A może to po prostu chęć dążenia do ideału według tych samych, od wielu lat, zasad czyli szczerości i bycia miłym.

Organizatorów ŁOŚ osobiście nie znam, nigdy nie miałem możliwości rozmawiania z nimi, nie wiem jakie emocji nimi kierowały ale wiem jedno, przy pracy w drużynie, przy pracy nad czymś dużym emocje powinny być schowane. Wyobraźmy sobie prezesa PZK który pod wpływem emocji mówi "ENO i AM - wyjść i nie wracać, jesteście zakałą PZK, jesteście antywzorem człowieka, antywzorem polaka", oczywiście dorzućmy tutaj kilka przekleństw które mi przez klawiaturę nie przejdą. Czy na takim stanowisku można pozwolić sobie na emocje? Czy organizatorzy ŁOŚ mogą sobie pozwolić aby emocje wpłynęły na ich słowa? Według mnie nie. Im wyżej w danej grupie jesteśmy tym bardziej chłodno musimy podchodzić do tematu. Tym bardziej powinniśmy być otwarci dla innych, bardziej odporni na krytykę, bardziej skłonni do rozmowy, bardziej sucho oceniać fakty a tym bardziej powinniśmy chować emocje (chyba, że są pozytywne to dać im upust w ramach zdrowego rozsądku).

ŁOŚ 2023 został odwołany, słowo się rzekło. Odwołanie odwołania było by swego rodzaju przyznaniem się do błędu. Niestety plotki się rozniosły i nic już ich nie zmieni, żyją swoim życiem. A czy chcemy aby ktoś puścił plotki na nasz temat a potem po cichu zmienił zdanie? Albo czarne, albo białe. Wiem, tylko krowa zdania nie zmienia ale trzeba brać pod uwagę, że w przyszłości ktoś powie do nas publicznie "oskarżyłeś a potem wycofałeś się rakiem". Czy to będzie miłe? Nie, ale będzie prawdziwe. O niektórych decyzjach które zaraz podejmiemy trzeba myśleć na kilka, kilkanaście kroków do przodu. Śp. przyjaciółka kiedyś mi powiedziała "Ty to masz życie zaplanowane na kilka lat do przodu", trochę racji w tym jest.

Tak, chciałbym być traktowany tak jak innych traktuję. Chcę aby moje decyzje były poddawane kontroli, sprawdzane na wskroś, nie boję się pytań, nie boję się odpowiedzi. A to wszystko dlatego, że sam jeden mogę popełniać błędy. Nawet jak będę współtworzył zespół to zespołowo też możemy popełniać błędy. A pytania czy sugestie zawsze pokażą, że coś mogliśmy zrobić lepiej. Dlatego pytam i chcę być pytany, kwestionuję i chcę być kwestionowany, staram się być kulturalny i tego samego wymagam od drugiego człowieka.

Miłego weekendu! Ja, mimo urlopu, wracam do pracy gdyż wiele zrobiłem a jeszcze więcej chcę zrobić.


  PRZEJDŹ NA FORUM