Czy jesteśmy przygotowani na nadchodzący kataklizm?
Prawda o możliwościach państwa i władz lokalnych w czasie kryzysu. Warto obserwować co się dzieje w Rosji i UKrainie, bo w Polsce popełniono, takie same błędy. W trzech krajach w różnych latach rozkradziono własność komunalną, to jest własność ludności gmin, powiatów czy też nawet województw. Przed II WŚ Było masa mienia które w swej nazwie miały słowo komunalny, gminny, powiatowy czy wojewódzki. Lub Warszawskie, Wrocławskie itp. W okresie pierwszej pierestrojki większość tych firm upaństwowiono. Nie było to groźne, bo nadal te firmy były w dyspozycji władz polskich. W drugim etapie była sprzedaż tych firm podmiotom zagranicznym. W sytuacji kryzysowej, gdy ich firmy nie mogą pracować (sankcje) lub będą przynosić duże straty właściciel zagraniczny zatrzymuje działalność i przekazuje firmę (często częściowo wyrabowaną z najcenniejszych maszyn i urządzeń czy też transportu zakładowego) władzą lokalnym lub też ją porzucają. Efekt jest taki, że przez jakiś czas firmy komunalne nie są w stanie zabezpieczyć życia mieszkańców. Inna sprawa, że w razie zatrzymania funkcjonowania firm wiele z nich przechodzi w stan awaryjny, np. wielki piec ulega zaczopowaniu, czy też przepompownie ścieków (Warszawa Gdańsk) ulegają zalaniu a pompy zniszczeniu. Inną rzeczą jest to, że w wiele z tych firm w dobie internetu można zdalnie zniszczyć lub co najmniej unieruchomić. Tu jeszcze jedna sprawa. Jeszcze niedawno było wiele elektrowni węglowych. W trudnej sytuacji sieć mogła zostać rozpięta i takie elektrownie były w stanie zasilać swój rejon. Dzisiaj te małe elektrownie wyburzono a kolosy typu Jaworzno czy Turoszów w razie awarii (np. jedna rakieta R-300) pozbawią pół kraju zasilania.
Dlatego, jeżeli ktoś liczy w swej naiwności na władze gminne, powiatowe wojewódzkie czy nawet krajowe to czeka go los konika polnego z bajki.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM