Czy jesteśmy przygotowani na nadchodzący kataklizm?
Szanowni Panowie. Na starcie proponuję zapoznać się z bajką o mrówce i koniku polnym.
Jeżeli nie chcecie to nikt was nie zmusza. Ale w razie czego nikt wam nie pomoże. Żadna niewidzialna ręka nie dostarczy wam wody ani papu. Żadna mama ani tata wam nie pomoże. Żaden urząd o was nie pomyśli. Będziecie sami zdychać z głodu i zimna.
Każdy inteligentny człowiek powinien zabezpieczyć dla siebie i swojej rodziny środki na przetrwanie tygodnia - 7 dni.
Jeżeli nie chcecie to was nikt nie zmusi. Tylko nie miejcie do nikogo pretensji jak będziecie zdychać z głodu lub pragnienia. To wasz wybór.
Nie tylko wrogie wojska mogą nam psuć warunki życia ale też dywersja oraz głupota włodarzy lokalnych jak i państwowych. O ile w UE wszyscy się kochamy, to w drugim obiegu też wszyscy się "kochamy" ale w innym znaczeniu tego słowa.

Nie mam na tym forum mocy rozkazu. Jedynie mogę sugerować. Madry zrozumie. Dla głupiego szkoda czasu.

Minimum, co musicie zabezpieczyć.
woda 2 litry na głowę na dzień (kobiety + 1 litr)
jedzenie co najmniej jeden ciepły posiłek na dobę.
Leki co najmniej po 30 dawek na miesiąc. Najlepiej w fabrycznych blistrach
Antybiotyki i/lub sterydy na co najmniej 1 kurację (7 lub 10 dni).

Co kto zrobi to jego wybór i decyzja.

JAK








  PRZEJDŹ NA FORUM