List otwarty do członków PZK
    sp3suz pisze:


    Powstała już organizacja OPOR tylko czy... ona ma PRAWO nas reprezentować w IARU?? Otóż NIE! Według prawa tylko PZK jest do tego powołane.

Tutaj się mylisz, nie ma prawa mówiącego, że tylko PZK może nas reprezentować w IARU. Ba, sam statut IARU o tym nic nie wspomina. Ale za to statut IARU mówi, że dany kraj może reprezentować tylko jedna organizacja. Jak PZK przestanie być członkiem IARU a na jej miejsce wejdzie organizacja XYZ to będzie mogła ona w pełni legalnie reprezentować interes polskich krótkofalowców na arenie międzynarodowej.

    sp3suz pisze:


    Więc nawoływanie do powoływania coraz to mniejszych "kanapowych" organizacji krótkofalarskich jest błędem bo one tak naprawdę gówno znaczą. Trzeba zrobić "w tył na lewo" ( dla nie wtajemniczonych taka komenda z wojska dotyczy musztry) i wejść w struktury PZK.

Nie zgadzam się z Tobą, konkretne organizacje krótkofalarskie powstają w konkretnym celu gdzie często ten cel nie może być w pełni realizowany poprzez ograniczenia statutowe PZK. Oczywiście, można śmiało zmienić statut tylko, że historia współczesna zna już przypadek próby zmiany statutu PZK na lepszy, powstała nawet specjalna komisja statutowa do tego. Jak się to skończyło? A no się nie skończyło, według informacji które posiadam nie ma nawet raportu z działań tej komisji statutowej.

    sp3suz pisze:


    Owszem młodemu Koledze puściły nerwy napisał w dobrej wierze list otwarty (...)

Jest to bardzo ciekawe spostrzeżenie, nie Ty pierwszy i pewnie nie ostatni. Nie, nerwy mi nie puściły. Jestem całkowicie spokojny i niniejszy list otwarty jest tylko konsekwencją działań które prowadzę, ot, kolejny krok w działaniach. W napisach końcowych filmu wspomniałem "Jak chcemy być dumni z tego jak stowarzyszenie, którego członkami jesteśmy, działa to sami musimy działać i zmieniać je na lepsze każdego dnia, nie tylko od święta". Mój list otwarty jest działaniem, nie jest chwilą emocji, nie jest chwilą kiedy mi puściły nerwy. Czy widać może w materiale wideo moje zdenerwowanie na kogoś? Emocje przy działaniach zostawiam z boku.

    sp3suz pisze:


    ale znaleźli się "agenci wpływu" i zrobiła się dyskusyjna kaszana nie do konstruktywnej dyskusji. Czy Wy nie widzicie że co poniektórym zależy żebyście TAK myśleli i robili? No popatrzcie dookoła! Przekrzykujecie się nawzajem a tak naprawdę gówno z tej dyskusji wynika.

To prawda ale mimo różnych wypowiedzi znalazłem kilka wartościowych, z częścią się nie zgadzam ale szanuję i również o tych wypowiedziach będę pamiętał gdyż nie jestem idealny i inny punkt spojrzenia potrafi pokazać moje błędne założenie.

    sp3suz pisze:


    PZK ma umocowanie państwowe i to dobrze.

Tak, jak każde stowarzyszenie, nawet garstki osób. Nie ma przepisów mówiących wprost o PZK.

    sp3suz pisze:


    Ale jak chcecie coś zmienić to musicie być członkami organizacji! Jak nie jesteście w PZK to jak i z jakiego powodu mają Oni Was słuchać?

Tak i nie. Tak jest wiadome, nie będąc członkiem nie mamy prawa głosu. Nie gdyż ilość członków PZK spada z roku na rok. Jeżeli chcemy, jako PZK, pozyskać nowych członków to należy słuchać głosów tych którzy nie są członkami z jakiegoś powodu. To ten jeden powód o którym krzyczą może być dużym problemem dla PZK i trzeba ten problem wyeliminować, wtedy taki człowiek zobaczy, że jest zmiana i wstąpi do PZK gdyż się ono zmieniło. Nie możemy i nie powinniśmy się zamykać we własnym sosie, matematyka jest nieubłagana, starszych osób ze zniżkami na składki jest co raz więcej. Nowych nie. Świat idzie do przodu, ludzie się zmieniają i organizacja musi się zmienić słuchając nie tylko głosów z wewnątrz organizacji ale również z zewnątrz bo tych z zewnątrz przecież chcemy pozyskać, tych z zewnątrz organizacja potrzebuje. A, że biuro QSL nie jest już usługą którą może świadczyć tylko i wyłącznie PZK (można skorzystać z innych biur QSL) to teraz trzeba pokazać innym, że warto być w PZK a pokazanie to zmiana.


  PRZEJDŹ NA FORUM