List otwarty do członków PZK
    CircuitChaos pisze:

      sp3suz pisze:

      @ SQ5T Stary! Ja Ci dam starą dobrą radę, bo niestety świata nie zmienisz. Stosuję ją "od zawsze" i zawsze mi sie udaje.Nie odpowiadasz towarzystwu? Jaki problem ? Zmień towarzystwo! to nie ja wymyśliłem tylko Seneca starożytny filozof. Jedyna słuszna rada. Krótkofalarstwo ma tyle odmian że znajdziesz zawsze cos dla siebie. Szkoda nerwów.cool

    Problem polega na tym, że PZK nie jest prywatną, założoną przez kolegów dla kolegów grupą wzajemnej adoracji, tylko organizacją, która reprezentuje polskich krótkofalowców (wszystkich) na świecie.

Nie warto tracić zdrowia na kopanie się z koniem. Konfucjusz mawiał: "Jeśli masz wrogów silniejszych od siebie usiądź na brzegu rzeki i poczekaj aż ich szczątki spłyną w dół z prądem." Wiesz... Ja nikogo nie posądzałem nigdy o gangsterskie zapędy ale słyszałem już o przypadkach z Warszawy kiedy pani dziennikarka zajmująca się np. prywatyzacja kamienic "dokonała samospalenia" po wyjściu na zakupy... Po prostu są takie układy na tym świecie że pojedynczy człowiek nic nie zmieni choćby się "zaszczekał' w tym nagłaśnianiu nieprawidłowości. Nie ma mocnych. Poza tym powstaje pytanie, czy ktoś kogoś złapał za rękę? Jakieś lewe faktury? Jakieś kanty?? Nie. Po prostu jeden drugiemu "nawrzucał" a reszta podchwyciła i zrobił się bajzel i kolejna gównoburza. Szkoda a w końcu sami zainteresowani dawno doszli do porozumienia tylko reszta sie dalej nakręca. Dlatego młodemu Koledze radzę żeby odpuścił bo szkoda zdrowia. Kolego! ty po prostu tam nie pasujesz "do wystroju wnętrza" więc nie ma co sie napinać bo i tak nic z tego. Krótkofalarstwo ma tyle dziedzin że akurat działanie na rzecz i w imieniu możesz sobie odpuścić z pożytkiem dla zdrowia. Wyżej nerek nie podskoczysz.8)


  PRZEJDŹ NA FORUM