Antena na dachu, a władze śpółdzielni.
Znam przypadki, gdy Koledzy mieli podobny problem ze wspólnotą mieszkaniową i gdy żadne argumenty życzliwe, ani prawne nie skutkowały, zaproponowali "dziarskim krzykaczom" na zebraniu mieszkańców, że z racji sugerowanych nieprawidłowości (rzekomych zakłóceń, które niby były nawet wtedy, gdy byli poza domem np. w pracy, na urlopie), by ściągnęli UKE na pomiary.
Po czym dodali, że koszt takiej usługi wynosi 10 tys. zł, co wywołało zakończenie tematu, bo nikt nie chciał zapłacić.aniołek

PS Warto napisać do Sekretariatu PZK. Co roku takich spraw jest kilka i większość załatwiona z pozytywnym skutkiem.


  PRZEJDŹ NA FORUM